Wto 23 Cze 2020 |
Wpisany przez Administrator
|
| | Chana Senesz (1921-1944) poetka, urodzona w Budapeszcie. Córka pisarza Beli Senesz.a (1874-1929). Przybyła z matką do Erec Israel w 1939 osiadła w kibucu Sdot Jam. W marcu 1944 r. Chana Senesz, jako członek Hagany, zgłosiła się do oddziału spadochroniarzy. Wylądowała w Jugosławii, przekroczyła granicę okupowanych Węgier. Została aresztowana i stracona.
Latarenka
W pożodze wojennej i w łunie pożarów
Pośród dni burzy srogiej i krwawej
Zapalam światełko mej latarenki
I szukam, szukam Człowieka.
|
Więcej…
|
Pi 19 Cze 2020 |
Wpisany przez Leon Baranowski, Buenos Aires - Argentyna
|
| | Warszawska Gazeta, nr 22, 29.05-4.06.2020 r.
Jeżeli autor w tytule artykułu używa zwrotu „nowa genialna teoria spiskowa" a spiskowa znaczy tyle, że naukowo SI tłumaczy istnienie/występowanie nieczystych sił i mechanizmów, a potem autor nazywa ją bzdurą, to artykuł jest bzdurny, gazeta z ulicy Czerskiej idiocieje, jej redaktorzy także, ukradła mi kilka minut czasu, więc niech was wszystkich na Czerskiej weźmie maleńka epidemia cholery.
|
Więcej…
|
Wto 16 Cze 2020 |
Odrodzenie masonerii na Litwie |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Wolnomularz Polski, nr 37, styczeń-marzec 2003
Z ojczystych stron Adama Mickiewicza i Tomasza Zana dochodzą nas znów interesujące wieści. Jak mogliśmy przeczytać w listopadowym numerze znakomitego, austriackiego pisma wolnomularskiego „Blaue Blatter”, które z kolei powołuje się na szacowny hamburski organ „Hanseatisches Logen Blatt” (nr 10/2002) — na Litwie powstaje pierwsza po drugiej wojnie światowej Wielka Loża.
Braciom litewskim, oraz wspomagającym ich braciom niemieckim, a w szczególności loży o symbolicznej nazwie „Die Briickenbauer”, czyli „Budowniczowie Mostów”, redakcja „Wolnomularza Polskiego” przesyła z tej okazji braterskie pozdrowienia i gratulacje.
***
|
Więcej…
|
Pon 15 Cze 2020 |
Pamięci Bohaterskich Dzieci Polskich |
|
|
|
Wpisany przez Administrator
|
| | Szare szeregi - I iść będziemy w Polskę szarymi szeregami, i będzie Bóg z nami i naród z nami - tymi słowami zaczyna się hymn Szarych Szeregów. Była to pierwsza zbrojna organizacja podziemia na okupowanych terenach. powstała z ZHP i w dniu 27 09 1939 r. powołana przez Naczelną radę harcerską. Nazwa szare szeregi przyjęta oficjalnie dopiero w 1940 r. po akcji harcerzy z hufca Poznańskiego. Ale nie to jest istotne do walki przystąpiły druhny i druhowie wręcz dzieci po 13-14 lat wierni rocie harcerskiej przysięgi. Nie było jeszcze wówczas Armii krajowej, a oni już walczyli. Brali udział w walkach od pierwszego dnia wojny, obrona Katowic i wierzy spadochronowej, obrona Warszawy Grodna przed sowiecką zarazą. Wchodzą w konspiracje, kiedy broni się jeszcze Hel, działa samodzielna grupa Polesie te dzieci już są gotowe do działania. Budują szybko struktury i już posługują się kryptonimami np. Główna Kwatera to pasieka, Chorągwie to ule, Hufce to roje, drużyny to rodziny, zastępy pszczoły.
|
Więcej…
|
Pi 12 Cze 2020 |
Wpisany przez Aron Kohn, Hajfa – Izrael
|
| | Aldona Zaorska, Warszawska Gazeta, nr 22, 29.05-4.06.2020 r.
Zarząd Polskiego Radia wykazał się dużą naiwnością, jeśli chodzi o Program Trzeci. Radiowa Trójka od dawna była przechowalnią starego medialnego układu i nie trzeba było geniusza, żeby wiedzieć, że to szambo pewnego dnia wybije. No i wybiło. Dziś apolityczni dziennikarze Trójki stają w szeregach opozycji i krzyczą o cenzurze, PRL i upolitycznieniu „kultowej" stacji. A redaktor Tomasz Lis wieszczy, że młodzież PiS-owi „zniszczenia" Trójki nie daruje. Najśmieszniejsze jest, że oni wygłaszają te oświadczenia na serio, a mainstreamowe media podniecają się kolejnymi nazwiskami, które stację opuściły, zapowiadając; że to koniec „Trójki" jaką znamy. Jeśli tak, to wypada tylko powiedzieć - na szczęście.
|
Ostatnio zmieniany w Piątek, 05 Czerwiec 2020 11:28 |
Więcej…
|
Wto 09 Cze 2020 |
Wpisany przez Cwi Abramowicz, Antwerpia
|
| | Izzak Baszewis Singer
W sobotę, po „czulencie” Blimełe, córka Fiszla, rabinowa Jentł i niewiasta o imieniu Genendł siadały na ławce i zaczynały opowiadać sobie zasłyszane i zapamiętane historyjki lub wydarzenia. Z całej tej trójki jedynie Blimełe nosiła na głowie perukę z jedwabnych nitek. Miała na sobie starą wysłużoną suknię, jeszcze z wyprawy ślubnej. Miała krzywy, mały nosek i spiczasty podbródek. Jej oczy sprawiały wrażenie skośnych. Blimełe była członkinią Bractwa Pogrzebowego „Chewra Kadisza”. Zajmowała się myciem ciał zmarłych kobiet przed złożeniem ich do grobu. Szyła też całuny zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Do cięcia płótna nie używała nożyc. Wystarczały jej ręce. Rozerwane płótno zszywała szerokim ściegiem, który zyskał miano „sobotniego ściegu”. Podczas szalejącej w mieście epidemii cholery chodziła od domu do domu i nacierała spirytusem ciała chorych. Naczelny lekarz miasta doktor Czaplicki ostrzegał ją, żeby tego nie robiła, bo może się zarazić i umrzeć, ale ona uparcie i niezmiennie odpowiadała mu: Młodsi ode mnie umarli.
|
Więcej…
|
Wto 02 Cze 2020 |
Masoneria i Muzyka przyszłości |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Iwona Agnieszka Siedaczek, Wolnomularz Polski, nr 37, styczeń-marzec 2003
Ludomir Michał Rogowski (1881-1954)
Mojej Drogiej Basieńce, która w 1988 roku podarowała mi „Muzykę przyszłości” L. M. Rogowskiego
Lubelska Starówka i jej okolice, które jako mieszkanka Lublina odwiedzam często, mieszczą w sobie pamięć wielu niezwykłych ludzi, którzy tam się urodzili, mieszkali, a których nazwiska weszły na stałe do historii kultury. Poczynając od poety łacińskiego Sebastiana Fabiana Klonowi ca, poprzez muzyków — skrzypków Stanisława Serwaczyńskiego i Henryka Wieniawskiego, oraz jego brata Józefa - pianisty, pisarzy - Andrzeja Struga, Wincentego Pola, malarza Władysława Czachórskiego, dojdziemy do tablicy wmurowanej w elewację starej i pięknej kamienicy Pod Czarnym Orłem. Tablicę poświęcono pamięci urodzonego w tym miejscu późniejszego kompozytora, dyrygenta i pisarza — Ludomira Michała Rogowskiego w stulecie jego urodzin — w 1981 r.
|
Więcej…
|
Pon 25 Maj 2020 |
Wpisany przez Aaron Baranowski, Londyn – Wielka Brytania
|
| | Budapeszt 1992
Itamar Jaoz-Kest
Sam,
w hotelu gdy światło
pali się jeszcze na korytarzach jak w katakumbach
kraju utraconego w niespodziewanych mgłach.
I tylko krzyże miasta ślą myśli ku Dunajowi
w oczekiwaniu nocnego ciepła ludzkiego,
w chwili gdy hałas z zewnątrz huśta drzwiami
jak obudzony Golem w wędrówce:
I oto ja, nieproszony gość, jakby
jedyny ocalony w tym mieście,
jedyny świadek tamtego świata,
odziany jestem w kolczasty drut i jak kuglarz
ukrywam języki ognia pod odzieżą —
Lecz inaczej niż moja matka,
której nienawiść spaliła
we śnie kraj jej pochodzenia —
Ja nie żywię urazy!
Moje łóżko w przypadkowym hotelu
jest jak okręt uchodźców
ruszający w drogę —
I gotów jestem do ucieczki bez powrotu.
ITAMAR JAOZ-KEST, ur. w 1932 roku na Węgrzech. W czasie wojny deportowano go wraz z rodzicami do Bergen-Belsen. Do Izraela przyjechał w 1950 roku.
Wydawca i redaktor wydawnictwa i pisma „Eked”. Debiutował w 1957 r. antologią poezji. Opublikował własny „Wybór wierszy” i inne tomy własnych wierszy. Tłumaczy poezje z węgierskiego. Zwolennik tzw. poezji dwóch źródeł.
Ta palma o pochyłym grzbiecie
Natan Jonatan
Wsłuchaj się w gruchanie wiejącego wiatru. Jak Golany
zapaliły się w ognia płomieniach. Teraz ten pożar
aksamit cyklamenów
czas objął kochającą ręką.
Patrz na Twój kraj, ten bolejący. Dotknij go
wyszepcz jego imię. U brzegów mórz leży samotnie
niepocieszony. Kwiaty jego zmieniły się w kamienie.
Czasami na wieczornym niebie przemknie żurawi
klucz podążający na południe. I palma ta z Racheli
pieśni, ta palma o pochyłym grzbiecie.
Zmierzch wkrada się wtedy w Twe namioty. Złoto
ciężkiego światła opuszcza powieki i deszcz zwilżający
pola, z warg zmywa ślady soli.
Nie pocieszenia szukasz, tylko by nie zapomnieć
niedokończonych wierszy
drzewa, które już nie powróci
w kwiecie.
NATAN JONATAN, ur. w 1923 roku w Kijowie, przybył z rodzicami do Palestyny mając dwa lata (w 1925 r.).
Z wykształcenia i z zawodu był wychowawcą. Debiutował w 1941 r. Od tego czasu wydał wiele zbiorów własnych wierszy i stał się jednym z najpopularniejszych poetów. Jest redaktorem w wydawnictwie „Sifriat Poalim”.
Obecnie jest Prezesem Związku Pisarzy Hebrajskich.
Aaron Baranowski, Londyn – Wielka Brytania
|
Wto 19 Maj 2020 |
Sztuka królewska na Ukrainie |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Adam Witold Wysocki, Wolnomularz Polski, nr 37, styczeń-marzec 2003
Serdeczny mój przyjaciel z Wiednia, prezydent UFL-Austria Br:. ADI P. przysłał mi niedawno 20 numer znakomicie redagowanego austriackiego wydawnictwa „QUATU0R CORONATI — Berichte”. Jest to wydawnictwo działające pod auspicjami Wielkiej Loży Austrii. Publikuje systematycznie wyniki prac, głównie natury historycznej, prowadzonych przez austriackie tzw. „Loże Badawcze” („Forschungslogen”), zajmujące się różnymi problemami, tak z dziejów wolnomularstwa, jak i zjawisk współczesnych, widzianych oczyma dzisiejszych masonów. W numerze 20 opublikowano obszerny esej dotyczący dziejów masonerii na Ukrainie.
|
Więcej…
|
Sob 16 Maj 2020 |
Pozdrowienia z Rosji od Triszki - Iriszki |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Moja kochana żona Irina Zacharowa przysłała mi swoje refleksje o
stosunkach polsko - rosyjskich. Jest Żydówką, Białorusinką i
Rosjanką. Jest mądra i piękna, i widziała trochę świata, i władców
marionetek.I dotknęła ich palcem, i powąchała co oni za ptice są. Ma
takie spojrzenie i takie źródła jak wskazuje. Postanowiłem opublikować
jej tekst dla refleksji wszelakich. Stary Wredny Jewrej. J. Baranowski.
|
Ostatnio zmieniany w Wtorek, 26 Maj 2020 05:51 |
Więcej…
|
|
|