Czy autor piszący, że Żydzi byli dyrektorami więzień, gdzie torturowano polskich więźniów, był antysemitą? Krew z krwi, kość z kości „krakówek”, siostra „warszawki”.
Jacek „Rekontra” Piasecki
Emigracja jako forma egzystencji rzecz ciekawa bez przyjaciół i bez krewnych pod namiotem żyć bez sankcji obowiązków każdy przyzna że na barkach ciąży nam ojczyzna mroczne dzieje atawizmy rozpacz znacznie lepiej w lustrach żyć bez trwóg i Portret Czesława Miłosza i kłopoty poety ze wspólnotą namalował Zbigniew Herbert. Jakże aktualny, gdy obrońcy Holland i jej antypolskiego bękarta mówią: nie widziałem, ale chodzi o wolność twórcy.
Wolność twórców
Tę wolność Polacy przerabiali na własnej skórze, gdy twórcy zaczęli jej zażywać we Lwowie w 1939 r. kolaborując ze Stalinem, który w 1944 r. wysłał do Polski Jakuba Bermana z ekipą żydokomuni- stów:
„przypomnijmy lata powojenne. Żydzi w SB zajmowali wysokie stanowiska niemal w każdym urzędzie czy przedsiębiorstwie, byli dyrektorami więzień, gdzie torturowano polskich więźniów nie tylko politycznych. Przecież jasne, że te fakty po¬zostały w pamięci społeczeństwa. Jak również to, że wielu Żydów nałożyło na rękawy czerwone opaski i łowiło oficerów oraz żołnierzy na Wschodzie. Widziałem te akcje na własne oczy w Równem i w Łucku” – Tadeusz Kwiatkowski „Ważne, nieważne Dziennik Tom I 11974- 1998″ (ukazał się tydzień temu), autor polemizuje z Brandysem, gdyż, parafrazując, z komunisty ponownie wylazł Żyd.
Żydzi w każdym urzędzie? Używając statystyki, można stwierdzić – inwazja żydokomunistów. Berman i „odcinek” kultura i prasa?
Mirosław Szumiło w pracy „żydokomuna® w aparacie władzy «Polski Ludowej®” pisze o zaangażowaniu Żydów na froncie propagandowym – w radiu i prasie. „Polskie Radio” Wilhelm Billig – KPP i Komintern, działacze pochodzenia żydowskiego stali na czele większości redakcji tematycznych. Prasa? Czołowe pisma PZPR w 1948 r. Wśród 11 nazwisk ośmiu komunistów pochodzenia żydowskiego. Ogniwa systemu prasowego: PAP – Julia Minc, Wydawnictwo „Książka i Wiedza”- Roman Werfel, RSW Prasa – Leon Bielski (Klagsblad). Wszechwładnym zarządcą świata wydawniczego i literackiego był Jerzy Borejsza, brat Różańskiego, o którym Miłosz pisał: „Byłem w jego stajni, wszyscyśmy byli”.
Żydokomuna
Czy autor piszący, że Żydzi byli dyrektorami więzień, gdzie tor-turowano polskich więźniów, był antysemitą? Krew z krwi, kość z kości „krakówek” siostra „warszawki” Skarbnica informacji o ży-ciu kulturalnym w PRL, rocznik 1920. A CV?
W dniu śmierci Zbigniewa Herberta zanotował w dzienniku: „Po artykule o kolegach, który wydrukował w prasie, uważam go za człowieka miałkiego, o niskich instynktach, zazdrosnego i wrednego. (…) Herbert należał do skrajnych nacjonalistów, miał do czynienia z Ligą Republikańską, sprzeciwiał się układom przy Okrągłym Stole. Bardzo nieciekawy człowiek”.
W 1984 r. w „Gazecie Krakowskiej” wydrukowano wiersze Szymborskiej, Woroszylskiego, Brauna z ich tek apoteozy komunizmu: „Uważam to za świństwo. Niemal każdy twórca miał chwilę entuzja-zmu i nadziei na lepszą przyszłość po wojnie”.
Czyli, poematy Woroszylskiego i Mandaliana o towarzyszach z UB, Szymborskiej o Stalinie i Partii, Słonimskiego hołd zło¬żony wierszem Bierutowi, ta ich chwila entuzjazmu trwała bite dziesięć lat, ich nadzieja na lep¬
szą przyszłość, gdy jednocześnie w kaźniach Bermana Romkow- ski, Fejgin i Różański torturowali i mordowali żołnierzy AK. Nadzieja, gdy Stalin z Bermanem instalowali Sowiety po wsze czasy – piszę szybko, nie będę szu¬kał licznych cytatów Miłosza, nie chcę cytować z pamięci.
Ze stryczkiem na szyi
Dzisiaj czwarta część o korzeniach „pedagogów wstydu” o naczelnym Bermanie, o żydokomunistach, i w ich tle żydokomunistach polskiego pochodzenia. Studiuję liczący 2 tys. stron stenogram „Proces Romana Romkowskiego, Józefa Różańskiego i Anatola Fejgina w 1957 roku” i dokonuję niezwykłych odkryć. Machcewiczom poumykały. 30 października 1957 r., 13 dzień procesu. Bermana pytają o jego osobistą sekretarkę.
Obr.: Pietruski. Jeśli chodzi o Duracz, kto żądał jej aresztowania. Św. Berman: Aparat beriowski i pod jego wpływem Stalin. Stalin w rozmowie z Bierutem zapytał, kto to jest Anna Duracz, i czy to prawda, że ona jest związana z Fieldem?
Obr.: Pietruski: Stalin sam uważał, że należy aresztować?
Św.: Berman: Poruszył sprawę Duraczjako agentki Fielda, która jest sekretarką Bermana. Wymowa tego faktu jest jasna.
Przew.: Czy to było przed aresztowaniem?
Św.: Berman: Naturalnie, że przed. Wymowa wyjątkowo jasna, widać, jak Stalin głęboko wnikał w wydarzenia w Polsce, jak mógł kreować wydarzenia (prowokacja kielecka), i jak posługiwał się Bermanem, który rządząc Polską, od 1949 r. chodził ze stryczkiem na szyi. I osiem lat przygotowywał się do procesu.
Operacja „antysemityzm”
Brak miejsca na testament Bermana, ujawnił zapis w rozmowie z Teresą Torańską. Krótko: Wyjątkowe plugawe plany żydokomunisty wobec Polaków. Wykrzyczał: „Naród musi wpoić się w nowy kształt. Musi “I Michnik, i Holland wypełniają testament, plan „stworzenia nowej świadomości Polaków” Holland szkalując polski mundur, którego nawet za komuny Moskwa się bała. W świat wysyłają wredny obraz Polski.
Berman zarządził “Operację antysemityzm” w 1956 r., uruchomił całą armię bermanków, pismaków i dziennikarzy, Kołakowskich, Broszkiewiczów i Koźniewskich, w tym ojca reżyserki. Cóż się wydarzyło?
23 kwietnia 1956 aresztowani zostali wiceminister UB Roman Romkowski oraz Anatol Fejgin, a Józef Różański siedział od 1954 r.
W paryskiej „Kulturze” Konstanty Jeleński, niańka „Żydów”z ulicy Puławskiej, w artykule „Od endeków do stalinistów” zatrąbił: „Od kwietnia 1956 ukazała się jednak w polskich dziennikach i tygodnikach cala seria niezmiernie alarmujących artykułów o przejawach antysemityzmu w Polsce. Cytuje się niewiele faktów, ale są one przerażające”
Witold Gombrowicz pisał, że kupę gazet z Kraju przesłał mu Giedroyć: „Nowa Kultura”, “Życie Literackie”, „Przegląd Kulturalny”, „Po prostu”…, dlatego przejrzałem roczniki wymienionych tytułów.
W „Nowej Kulturze”do października nie ukazał się żaden artykuł o antysemityzmie w Polsce. W „Po prostu”- niby pamiętnik „Hanki Szwarcman” o nacjonalizmie w Polsce – ukazał się dopiero 20 maja, a 27 maja antysemitów ostrzelał rewizjonista (pupil „Kultury”) Kołakowski – 7 czerwca, tydzień później, “Przegląd Kulturalny” Gottesmana drukuje pierwszy tekst o antysemityzmie, paszkwil Broszkiewicza „Okrutne dzieci i sprawy dorosłych” ściągę dla Stuhra do listy dialogowej nienakręconego filmu Holland: „Jest jedna na całą klasę dziewięciolatków i dziesięciolatków. Siedzi sama w swojej ławce – żadna z koleżanek i żaden z kolegów nie chcąz nią sąsiadować. Raz tylko doszło do jawnego okrucieństwa, krzyków, obrzucania grudkami ziemi i kamykami. Uciekła swym prześladowcom”
„I w ten sposób, w roku 1956, w jedenaście lat po zdobyciu Reichskanzlei, w jedenaście lat po rozbiciu bram kacetów – mamy w Polsce przypadek getta ławkowego (…) podług ustaw norymberskich jej koleżanki i koledzy mają głęboką rację, wołając na nią: «TyŻydówo!»”
Stalin osierocił żydokomunistów, których wysłał do Polski – ku ich szczęściu, procesy kremlowskich lekarzy – w 1953 r., ale w 1956 r. było wiadomo, że UB musi być rozliczone.
Kwiatkowski w 1979 r.:„Ludzie pamiętają bowiem, że po wojnie kierownictwo UB składające się z samych Żydów wykonywało niesprawiedliwe i kończące się zwykle zgonami wyroki na członkach Armii Krajowej i na innych «podejrzanych» osobach. Józef Różański, Józef Światło i wielu innych, którzy zmienili nazwiska na polskie, a nawet szlacheckie, niechlubnie zapisali się w najnowszej historii. Więc ta ostentacja (ale czy do końca to prawda?) Kazia mnie bardzo zdziwiła” Kazio to Kazimierz Brandys, jeden z najbardziej parszywych instalatorów Sowietów w Polsce. A16 kwietnia 1984 r. Kwiatkowski zapisał:
„W «Życiu Warszawy® nekrolog poświęcony Jakubowi Bermanowi. Oczywiście «ukochany Ojciec, Brat i Dziadek® podpisane przez rodzinę. Niewielki i skromny. Nie pojawił się o jego śmierci żaden oficjalny komunikat w żadnym z mediów. I pomyśleć, że ten człowiek rządził kiedyś naszym krajem i wydał mnóstwo wyroków na tysiące ludzi. Ze strachu trzęśli się nawet jego najbliżsi współpracownicy. Niby druga osoba w po Bierucie, ale ogólnie wiadomo, że ma lepsze niż on układy w Moskwie”
Niańki Bermana
Przerywam, nawet nie w połowie. 12 listopada 1957 r. w „Życiu Warszawy” ukazał się komunikat: „Wyrok w procesie b. wyższych funkcjonariuszy b. MBP. Roman Romkowski, wiceminister BP Romkowski -15 lat, Józef Różański, b. dyrektor Dep. Śledczego – 15 lat, Anatol Fejgin – b. dyr. X Departamentu – 12 lat”
Potrafisz sobie, Czytelniku, wyobrazić, że w paryskiej „Kulturze” u Giedroycia, nie znalazłem najmniejszej wzmianki o wyroku, o procesie, i o zbrodniach Bermana? A przecież paryskie niańki miały w Polsce zastęp informatorów. Za tydzień.
Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych