Chana Senesz (1921-1944) poetka, urodzona w Budapeszcie. Córka pisarza Beli Senesz.a (1874-1929). Przybyła z matką do Erec Israel w 1939 osiadła w kibucu Sdot Jam. W marcu 1944 r. Chana Senesz, jako członek Hagany, zgłosiła się do oddziału spadochroniarzy. Wylądowała w Jugosławii, przekroczyła granicę okupowanych Węgier. Została aresztowana i stracona.
Latarenka
W pożodze wojennej i w łunie pożarów
Pośród dni burzy srogiej i krwawej
Zapalam światełko mej latarenki
I szukam, szukam Człowieka.
…
Groźny blask oślepia me oczy
Latarki mej światło przysłania.
O, jakże go ujrzę, jak poznam, zobaczę
Gdy przyjdzie i stanie przede mną?
…
Daj, Boże, mu znamię, zrób mu znak na czole,
Bym w krwawym ogniu
Tę iskrę przeczystą rozpoznać zdołała
Człowieka, którego szukałam.
***
Jehuda Amichaj
Nie ma teologii po Oświęcimiu
Biały dym unosi się z kominów Watykanu
na znak, że kardynałowie wybrali już papieża
Czarny dym unosi się z kominów Oświęcimia
na znak, że bogowie nie postanowili jeszcze
czy wybrać Naród Wybrany
Nie ma teologii po Oświęcimiu:
numerki na przedramieniach więźniów Zagłady
to numery telefonów Boga, które nie odpowiadają
a teraz wszystkie są wyłączone, wszystkie.
Po Oświęcimiu jest nowa teologia
Żydzi co zginęli w Szoa są teraz na podobieństwo i obraz Boga,
który nie ma ciała i nie ma postaci
Oni także nie mają ciała ani postaci
Godzina łaski
(Wiersz chyba miłosny)
Gdyby twoi i moi rodzice
nie przyjechali w 1936
do Erec Israel,
spotkalibyśmy się w 1944
tam. Na oświęcimskiej rampie,
ja dwudziestoletni,
ty pięcioletnia.
…
Gdzie twoja mame
Gdzie twój tate
Jak ci na imię? Chanale.
* * *
Natan Alterman
Znów powraca ta pieśń porzucona daremno
jasna droga szeroka poprowadzi cię w dal
i obłok na niebie, i na deszczu to drzewo
oczekują ciebie włóczęgo jak smutek i żal.
…
Wichry zerwą się szalonym lotem
błyskawice i gromy przemkną nad twą głową
a sarna i owieczka będą ci świadkami
że musnąłeś je lekko i odszedłeś swą drogą —
…
Że ręce masz puste a twe miasto daleko
że nie raz i nie dwa już kłaniałeś się w pas
i deszczom i szczytów koronom nad rzeką
i kobiet uśmiechom że zielono szumiał ci las.