Dnia 14 i 15 czerwca 2009 r. odbyły się kolejne, dziesiąte Bałtyckie Dni Kultury Żydowskiej. Jubileusz ten zwieńczy dziesiątą rocznicę powstania naszej Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego, pod przywództwem charyzmatycznego Jakuba Szadaja.
W tym roku Jakub przeszedł sam siebie pod względem doboru artystów, gości i logistyki całego zajścia. W pierwszym dniu uroczystości występy odbyły się w Gdański, w Dworze Artusa na Długim Targu. Myślę, że w Polsce jest to jedyne miejsce, po Wawelu, tak pompatyczne i symboliczne dla dziejów Rzeczypospolitej.
W Dworze Artusa w Wolnym Mieście Gdańsku od wieków goszczono polskich królów i zagranicznych monarchów. Uroczystości odbywały się rzadko i były to najważniejsze momenty i zdarzenia w historii Polski. I właśnie w takim miejscu uchonorowaliśmy odbudowaną dziesięć lat temu przez Jakuba Ogólnopolską Niezależną Gminę Wyznania Mojżeszowego.
W dużej mierze do wielkości i świętości obchodów przyczynili się prezydenci Gdańska i Gdyni, którzy od lat patronują po przyjacielsku naszym obchodom, czego dowodem były nagrody Prezydenta Gdańska dla Jakuba i członków gminy.
Pogoda w te dwa dni była wyśmienita, chociaż dzień przed i dni po były deszczowe i zimne.
Wszystko sprzyjało naszym obchodom i dopisali również przedstawiciele gminy tatarskiej i kościoła katolickiego. Od zawsze obchody mają charakter ekumeniczny. Wszystkie występy artystów były wspaniałe i przesycone pierwiastkiem judaistycznym. Na poziomie nowojorskiego Brodway’u wystąpiła piękna Monika Chrząstkowska z Teatru Żydowskiego, a na koniec dnia widownia została porwana muzycznie przez genialny, ekspresyjny zespół Hagada, specjalizujący się w religijnej muzyce żydowskiej. Było naprawdę bosko!
Drugi dzień to było święto nad świętami. Kilkuset wielkich i szacownych zaproszonych przyjaciół gminy wypełniło teatr muzyczny w Gdyni. Do spektaklu zaprosił ze sceny Jakub Szadaj wraz z naszym przyjacielem i reżyserem spektaklu „Skrzypek na dachu” Jerzym Gruzom, niezapomnianym twórcą serialu „Czterdziestolatek”.
Zespół teatru spektakl „Skrzypek na Dachu” wykonał brawurowo i na koniec zebrał wielominutowe owacje na stojąco. Pierwszy raz w życiu przeżyłem taki entuzjazm związany ze sztuką. To było wielkie przeżycie dla całej widowni, czego dowodem były gratulacje osobiste zaproszonych gości.
Brawo! jeszcze raz brawo! dla Jakuba i całej ekipy z Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego.
Ja też tam byłem, miód i wino piłem…
Janusz Baranowski
Galeria zdjęć
Przedruki z czasopisma „Twój Wieczór”: