Jest coś nieodłącznie wstydliwego w relacji ratujący – uratowany. Upokorzenie wynika z bycia zależnym od innej osoby, jeśli chodzi o przetrwanie (właściwie przeżycie) i wstyd ten wyraża się niechęci do ratujących – pisze Dara Horn
Zdobyłem książkę obsypaną nagrodami, o której „New York Times” pisał: „wyjątkowa książka ze śmiałą misją. Krytykuje ludzi, dzieła sztuki i instytucje publiczne, którym niewielu odważa się rzucić wyzwanie” a jej autorka zdobyła moją wdzięczność.
Jacek „Rekontra” Piasecki Niemcy nienawidzą Ameryki, a Żydzi Polaków. Z wdzięczności. Jestem wdzięczny autorce książki „Więcej niż stereotyp. «Żydokomuna» jako wzór kultury polskiej” (2023), gdyż dzięki niej sięgnąłem do „Ludzie kochają martwych Żydów” Dary Horn (2021) i znalazłem swoją tezę: „Wdzięczność jest tym, co sprawia, że kogoś nienawidzisz”.
Anna Zawadzka powołując się na Horn napisała o dwóch typach antysemityzmu. Przesłanie antysemityzmu purimowego jest proste: zabić wszystkich Żydów. Z kolei antysemityzm chanukowy tym się charakteryzuje, że angażuje samych Żydów jako swoich wykonawców. Wymaga nie tyle Żydów martwych, co Żydów dobrych, którzy po „przerobieniu” są wykorzystywani do tego, aby zademonstrować dobre intencje reżimu. Zawadzkiej kartki rozdziału „Executed Jews” się skleiły i umknęło, że antysemityzm chanukowy w krystalicznej postaci był w Sowietach. Los zamordowanych Zuskina i Michoelsa z Żydowskiego Komitetu Antyfaszystowskiego Horn opisała.
Zdobyłem książkę obsypaną nagrodami, o której „New York Times” pisał: „wyjątkowa książka ze śmiałą misją. Krytykuje ludzi, dzieła sztuki i instytucje publiczne, którym niewielu odważa się rzucić wyzwanie’; a jej autorka zdobyła moją wdzięczność. stu”, a autorka nie używa słowa ,Niemiec’. Ukuła pojęcie antysemityzmu purimowego: zabić wszystkich Żydów. Ale gdzie Niemcy? Nazi i Nazis, wszędzie, do mdłości. Ale po kolei.
Kompleks Polski
W lutym w tekście „Kompleks Polski” postawiłem dwa pytania: dlaczego amerykańscy Żydzi, którzy prawie w całości, żyją dzięki Polakom, gdyż ich przodkowie znaleźli schronienie właśnie w Polsce, tworzą tak zakłamany Polski obraz, oraz skąd u wielu z nich nienawiść. Postawiłem tezę, że chodzi o wdzięczność. Żydzi nie potrafią sobie poradzić z wdzięcznością. Pisałem: „Żydzi powinni postawić dwa obeliski wdzięczności dla Polaków, jeden w Izraelu, drugi w USA”. W kwietniu ukazała się rozmowa-rzeka „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Żydach, ale za bardzo baliście się zapytać”. Jonny Daniels przyznał, że Żydzi Polaków nienawidzą. Od najmłodszych lat miał do czynienia z nienawiścią do Polaków, w jego środowisku krążyła niepodważalna „prawda”, że w czasach Holokaustu Polacy byli równie źli – jeśli nie gorsi – jak naziści. Do osiemnastego roku życia wychowywał się w Londynie. A w maju 2023 r. w tekście „Z Żydami po żydowsku” im wypomniałem, że jeżeli popatrzą na to, co przez wieki Polska i Polacy dla nich zrobili, to…
było im z nami dobrze. Doprecyzuję, nie z nami, tylko u nas było im bardzo dobrze. Znaleźli schronienie, izolowali się sami. Żydom w Polsce było lepiej niż gdziekolwiek indziej na święcie, włączając Amerykę. Krążę, kompleks Polski i zazdrość, i wdzięczność.
Coś z wdzięcznością powinni zrobić, przecież mają własne państwo i w Ameryce mają się nieźle, chociaż wymuszano na nich sublokatorskie gesty. Sprawa Rosenberga i kajanie się Żydów innym razem.
Zazdrość.
Czego Żydzi nam zazdroszczą? Zazdrość o co, można zapytać. 0 coś strasznego.
Hipotetyczna sytuacja odwrotna. Niemcy Polskę napadli. Czy żydowska tradycja, ich strategia przetrwania i religia nakazałaby (pozwoliłyby) Żydom na poświęcenie równe poświęceniu Polaków? Narazić życie rodziny dla sąsiada Polaka, czy wydać go? Sprawdzian sowiecki Żydzi oblali. Z kompleksu zazdrości zdają sobie sprawę nieliczni Żydzi. Ci sprawiedliwi, a także autorzy antypolskich paszkwili Wdzięczność, ale i rywalizacja. Wyłączność na zagładę. Przecież w niemieckich planach Polski miało nie być i w planach Stalina także.
Odpowiedzialność
Wiadomo, co od lat piszą w Ameryce o Polsce i jakie filmy kręcą z Polakami; wiadomo, co mówią w Izraelu, dlatego wyniki badania nie dziwią. W Izraelu na pytanie: „Czy naród polski jest odpowiedzialny za życie swoich żydowskich sąsiadów unicestwione podczas Holokaustu?” (Are the Polish people responsible for their Jewish neighbors being destroyed in the Holocaust?), 54 proc, żydowskich obywateli Izraela wybrało odpowiedź jak, dokładnie tak jak Niemcy”, a 28 proc, że Polacy za zagładę są odpowiedzialni „tylko częściowo”.
Wynik jest druzgocący. Dla Izraela. Od 1980 r. wszyscy uczniowie dwukrotnie przechodzą kompletny program wiedzy o Zagładzie. Wdzięczność -82 proc żydowskich mieszkańców Izraela uważa, że Polacy są odpowiedzialni tak jak Niemcy. Czy polscy historycy z instytutów i akademii o dumnie brzmiących nazwach, profesorowie uczelni o wielkich tradycjach, no i eksperci z komisji podręcznikowych, opracowujący poradniki dla nauczycieli, już zajęli stanowisko? Podjęli jakieś kroki? Już zaglądają do podręczników szkolnych w Izraelu?
A może badacz psycholog prof. Michał Bilewicz, kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW, oraz badaczka socjolog prof. Barbara Engelking, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, których polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego trzy miesiące temu wprowadziło do polskiej Rady Muzeum przy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, przygotowują raport, jak doszło, a może raczej, jak doprowadzono do skandalu w Izraelu?
Zaglądam do muzeum POLIN, badanie przemilczano, wpada mi w oczy zakładka „0 Sprawiedliwych”. Pod zakładki, o sprawiedliwych w Niemczech (największym wyzwaniem dla ukrywających się Żydów było zdobycie kartek żywnościowych), Sprawiedliwi na Bałkanach i we Francji. Wpisuję do wyszukiwarki „Varian Fry” i wyników zero. W POLIN są sprawiedliwi Niemcy, bohaterscy jak zawsze Francuzi, a Fry? Szukałem nie dlatego, że uratował Hannah Arendt i ponad dwa tysiące innych osób, w tym olbrzymią grupę „najjaśniejszych gwiazd kultury europejskiej”. Ze względu na niewdzięczność. Niewdzięczność w eseju „O ratowaniu Żydów i nie tylko” (rozdział ósmy) opisała Dara Horn. W1967 r. policjant znalazł go w domu, siedział w łóżku z okularami na kolanach, prześcieradła i koce pokryte były zapisanymi stronicami autobiografii. Policjant przejrzał porozrzucane na łóżku kartki rękopisu, spisaną próbą ocalenia kultury Europy i zrelacjonował: „Wyglądało na to, że było to dzieło fikcji”.
Dzieło fikcji, imperatyw: „Zadanie: ratunek” – tytuł wydanej autobiografii.
Dara Horn pisząc o Fry’u dzieli się własnym przemyśleniem o ratowaniu Żydów: „Dla uratowanych był to najgorszy okres w życiu, kiedy ich życie nie miało najmniejszego znaczenia. Dla ratujących był to najlepszy czas w życiu, kiedy ich życie liczyło się najbardziej”. We Francji być może, niech przyjedzie do Polski, przekona się, jaki to był okres życia Polaków. W Polsce to nie była kwestia kartek żywnościowych jak w Niemczech, jeżeli ktokolwiek wiedział o pomocy dla Żyda w jakiejkolwiek postaci (szklanka wody) i nie poinformował o niej Niemców, ci zabijali całe rodziny. Nie oszczędzali kilkumiesięcznych niemowląt. Niemcy mordowali dzieci bardziej bestialsko niż dorosłych. Nie naziści. Zwykli Niemcy.
Kwestia wdzięczności
Jest coś nieodłącznie wstydliwego w relacji ratujący – uratowany. Upokorzenie wynika z bycia zależnym od innej osoby, jeśli chodzi o przetrwanie (właściwie przeżycie) – i wstyd ten wyraża się w niechęci do ratujących – pisze Horn. Rozwija myśl, potwierdzając moje tezy o żydowskiej wdzięczności.
„Wdzięczność jest tym, co sprawia, że kogoś nienawidzisz” -tłumaczył jej Hannes Stein, niemiecki dziennikarz pochodzenia żydowskiego. Argumentował, że tego typu uraza jest całkowicie naturalna i podał przykład swojego własnego kraju, Niemiec Niemcy mają trzy powody, by być wdzięczni Ameryce. Po pierwsze, Ameryka ocaliła Niemców przed nimi samymi, odbudowała ich kraj po II wojnie światowej i ocaliła ich przed Sowietami.
Właśnie dlatego Niemcy nienawidzą Ameryki – usłyszała Horn od Steina.
Pisze tak: Jeśli mamy być szczerzy, musimy przyznać, że fakt Holokaustu wiąże się z głębokim wstydem także z żydowskiego punktu widzenia – i zastanawiałam się, czy mój dyskomfort związany z historiami o ratujących (Żydów) wynikał bezpośrednio z tego wstydu. Jak, do cholery, musieli się zastanawiać uratowani przez Fry’a Żydzi i dysydenci, my, dorośli, którzy odnieśliśmy ogromny sukces, mogliśmy wpakować się w tę żałosną sytuację, w której nasze życie nagle zależy od religijnych zobowiązań hodowcy trzody chlewnej lub intelektualnych ambicji dziwaka takiego jak
Varian Fry?
Jak Żydzi mogli wpakować się w sytuację, w której tak wiele zawdzięczają Polakom? Pakowali się do Polski przez setki lat i żyli, póki nas nie napadli Niemcy, nie naziści, Daro Horn. Za tydzień.
Podpis: Cwi Mikulicki Hajfa Izrael