I znowu zaczyna się kolejny Nowy Rok w żydowskim rytualnym kalendarzu. Pierwszy jego dzień nazywa się Rosz HaSzana czyli Głowa Roku 5770.
Koniec jednego i początek kolejnego roku to okazja do refleksji nad sensem przemijanego czasu. Pomagają nam w tym okolicznościowe rytuały i modlitwy.
Najważniejsze jednak jest zawsze to co wewnętrznie odczuwamy, jak oceniamy swoje życie w minionym roku i co chcemy w nim zmienić, aby żyć zgodnie z naszymi micwot.
Przez cały ostatni miesiąc powinniśmy się przygotowywać do nadchodzącego roku i oprócz wspomnianych modlitw i rytuałów wniknąć do swego duchowego wnętrza, aby spojrzeć krytycznie na własne problemy. Powninniśmy zdać sobie sprawę z popełnionych niewłaściwych uczynków w ubiegłym roku. Za nieodpowienie postę-powanie przepraszamy osobiście tych wobec, których źle postąpiliśmy, a za zanied-bania natury religijnej tłumaczymy się HaSzem w naszych modlitwach i prosimy o zapisanie nas na kolejny rok w Księdze Życia. Pamiętajmy również o naszych zmarłych i odwiedzajmy cmentarze. Jeżeli w okolicy nie mamy własnych krewnych na cmentarzu, a nie jesteśmy w stanie pojechać daleko na ich miejsce pochówku to zróbmy dobry uczynek odwiedzając jakiś inny pobliski cmentarz, bo chyba na każdym w Polsce znajdziemy pochowanego jakiegoś Żyda. Warto odwiedzać w tym celu cmentarze komunalne i wojskowe. Nieraz można tam znaleźć różne żydowskie imiona czy nazwiska. Tak się składa, że okres przed Nowym Rokiem to czas tragicznych rocznic związanych z wybuchem drugiej wojny światowej. Odwiedzając jakiś wojskowy cmen-tarz możemy się natknąć na groby żydowskich obrońców niepodległości Polski. Niestety zazwyczaj NIE są wyróżnione znakiem gwiazdy sześcioramiennej czy menory. Najczęściej poprostu są na takich grobach krzyże takie jak na innych. W czasach PRL nie było możliwości, aby na wojskowym cmentarzu jakiś grób odróżniał się od pozostałych znakiem innego wyznania – i paradoksem jest to wielkim bo wtedy państwo polskie było nietylko bezwyznaniowe, ale wręcz ateistyczne. Jednak decydenci ówcześni nie wyobrażali sobie nawet, aby wśród równych, jednakowych rzędów krzyży na wojskowych mogiłach mogły zakłócać widok jakieś inne symbole. Było to między innymi elementem polityki jednoczenia narodu po drugiej wojnie światowej. Teraz jesteśmy w UE i próbujemy uporządkować różne zaległości, jednak na razie nie wydaje mi się możliwe, aby ktoś odważył się dokonać zmian na wojskowych nagrobkach i zróżnicował je pod względem wyznaniowym.
Podam tu teraz dwa, wydaje mi się wyraźne, przykłady żołnierzy żydowskiego pochodzenia leżących pod znakiem krzyża.
Zwiedzając cmentarz żołnierzy radzieckich w Redłowie, poległych przy wyzwalaniu Gdyni spod okupacji niemieckiej, zauważyłem na wielkiej tablicy z wykazem nazwisk taki zapis: Szlojma Abramowicz Kara.
Najważniejsze jednak jest zawsze to co wewnętrznie odczuwamy, jak oceniamy swoje życie w minionym roku i co chcemy w nim zmienić, aby żyć zgodnie z naszymi micwot.
Przez cały ostatni miesiąc powinniśmy się przygotowywać do nadchodzącego roku i oprócz wspomnianych modlitw i rytuałów wniknąć do swego duchowego wnętrza, aby spojrzeć krytycznie na własne problemy. Powninniśmy zdać sobie sprawę z popełnionych niewłaściwych uczynków w ubiegłym roku. Za nieodpowienie postę-powanie przepraszamy osobiście tych wobec, których źle postąpiliśmy, a za zanied-bania natury religijnej tłumaczymy się HaSzem w naszych modlitwach i prosimy o zapisanie nas na kolejny rok w Księdze Życia. Pamiętajmy również o naszych zmarłych i odwiedzajmy cmentarze. Jeżeli w okolicy nie mamy własnych krewnych na cmentarzu, a nie jesteśmy w stanie pojechać daleko na ich miejsce pochówku to zróbmy dobry uczynek odwiedzając jakiś inny pobliski cmentarz, bo chyba na każdym w Polsce znajdziemy pochowanego jakiegoś Żyda. Warto odwiedzać w tym celu cmentarze komunalne i wojskowe. Nieraz można tam znaleźć różne żydowskie imiona czy nazwiska. Tak się składa, że okres przed Nowym Rokiem to czas tragicznych rocznic związanych z wybuchem drugiej wojny światowej. Odwiedzając jakiś wojskowy cmen-tarz możemy się natknąć na groby żydowskich obrońców niepodległości Polski. Niestety zazwyczaj NIE są wyróżnione znakiem gwiazdy sześcioramiennej czy menory. Najczęściej poprostu są na takich grobach krzyże takie jak na innych. W czasach PRL nie było możliwości, aby na wojskowym cmentarzu jakiś grób odróżniał się od pozostałych znakiem innego wyznania – i paradoksem jest to wielkim bo wtedy państwo polskie było nietylko bezwyznaniowe, ale wręcz ateistyczne. Jednak decydenci ówcześni nie wyobrażali sobie nawet, aby wśród równych, jednakowych rzędów krzyży na wojskowych mogiłach mogły zakłócać widok jakieś inne symbole. Było to między innymi elementem polityki jednoczenia narodu po drugiej wojnie światowej. Teraz jesteśmy w UE i próbujemy uporządkować różne zaległości, jednak na razie nie wydaje mi się możliwe, aby ktoś odważył się dokonać zmian na wojskowych nagrobkach i zróżnicował je pod względem wyznaniowym.
Podam tu teraz dwa, wydaje mi się wyraźne, przykłady żołnierzy żydowskiego pochodzenia leżących pod znakiem krzyża.
Zwiedzając cmentarz żołnierzy radzieckich w Redłowie, poległych przy wyzwalaniu Gdyni spod okupacji niemieckiej, zauważyłem na wielkiej tablicy z wykazem nazwisk taki zapis: Szlojma Abramowicz Kara.
Wydaje mi się, że nie ma tu wątpliwości co do pochodzenia tego żołnierza. Jednak nikt się tym chyba nie przejmował stawiając obok wielki, prawosławny krzyż (w niedawnych czasach, gdy już wolno było go postawić). Zapewne na całym tym cmentarzu znalazłoby się wielu żołnierzy ateistów, a może jeszcze innych Żydów czy Muzułmanów. Nie wydaje mi się prawidłowym rozwiązaniem takie odgórne potraktowanie wszystkich jednakowo przez podporządkowanie poległych znakowi chrześcijańskiego krzyża. To przypomina bardzo to od czego chcieliśmy odejść – tutaj, dawniej każdego zmarłego oznaczono radziecką gwiazdą, symbolem ateizmu.
Idąc dalej po cmentarzu redłowskim dochodzimy do polskiego cmentarza wojskowego żołnierzy poległych przy obronie Gdyni w 1939r i tych co wyzwalali Gdynię, wspólnie z Armią Radziecką. Na tablicach z nazwiskami poległych możemy znaleźć także te sugerujące żydowskie pochodzenie, ale najciekawszym tu dla mnie przykładem jest: sierżant Pinkus Federbusz.
Jego nazwisko wymienione jest na czarnej, marmurowej tablicy, postawionej po lewej stronie przy schodach na polski cmentarz wojskowy.
Na załączonym zdjęciu wyraźnie widać jaki symbol był najważniejszy dla twórców tego pomnika. Widać też, że choć to byli żołnierze LWP to wymieniono ich pod znakiem orła z koroną (na mundurach mieli bez korony) oraz, że walczyli pod hasłem Bóg-Honor-Ojczyzna.
Wydaje mi się, że głównym znakiem na cmentarzu wojskowym powinno być tylko godło państwowe pod jakim dane wojsko walczyło. Natomiast ewentualna przynależność wyznaniowa pochowanych tam żołnierzy jest tylko ich wyłącznie prywatną cechą i po-winna być uszanowana szczególnie po śmierci. Odgórne i obowiązkowe symboliczne oznaczenie krzyżem wszystkich pochowanych na danym cmentarzu jest czymś bardzo niewłaściwym, a czasem może i krzywdzącym. Sugeruje to, potwierdzanie (wbrew historii), antysemickich opinii, że Żydzi zajmowali się tylko handlem i nie walczyli w armii o wolność Polski. Przed wojną prawie co dziesiąty obywatel Rzeczpospolitej Polski był jednocześnie Żydem, więc analogicznie w polskim wojsku też ich było bardzo wielu. Jednak bardzo nieliczni przeżyli wojnę i niejeden leży teraz na cmentarzu pod Monte Cassino lub w Katyniu !
Wrzesień to w Polsce bardzo odpowiedni czas, aby odnaleźć na cmentarzach zapomnianych lub nieznanych żydowskich zmarłych. Wojenne rocznice, Rosz HaSzana i potem Jom Kipur to najlepsza okazja do zadumy nad naszym życiem i do wyrażenia skruchy (Tszuwa) wobec HaSzem. Najłatwiej obecnie dostępny modlitewnik nazywa się Szaarej Tszuwa, czyli Bramy Skruchy – pamiętajmy, że te bramy są zawsze dla nas otwarte !
Dlatego też spróbujmy zrobić jakiś dobry uczynek, komuś pomóc, kogoś przeprosić za nasze uczynki w minonym roku. Wstąpmy na cmentarz, pozostawmy tam kamyk na dowód naszej pamięci, odmówmy należne modlitwy i zapomnijmy naszym bliźnim ewentualne złe postępki wobec nas !
Życzmy sobie nawzajem Dobrego i Słodkiego Nowego Roku 5770 oraz zdrowia i wszelkiej pomyślności, a najważniejsze to abyśmy zostali zapisani w Księdze Życia na cały nadchodzący Rok !
Shalom !
/R./ Chaim b’n Josef
(wszystkie tu załączone fotografie, grafika i wyróżnienia nazwisk są Autora tego tekstu)
Wydaje mi się, że głównym znakiem na cmentarzu wojskowym powinno być tylko godło państwowe pod jakim dane wojsko walczyło. Natomiast ewentualna przynależność wyznaniowa pochowanych tam żołnierzy jest tylko ich wyłącznie prywatną cechą i po-winna być uszanowana szczególnie po śmierci. Odgórne i obowiązkowe symboliczne oznaczenie krzyżem wszystkich pochowanych na danym cmentarzu jest czymś bardzo niewłaściwym, a czasem może i krzywdzącym. Sugeruje to, potwierdzanie (wbrew historii), antysemickich opinii, że Żydzi zajmowali się tylko handlem i nie walczyli w armii o wolność Polski. Przed wojną prawie co dziesiąty obywatel Rzeczpospolitej Polski był jednocześnie Żydem, więc analogicznie w polskim wojsku też ich było bardzo wielu. Jednak bardzo nieliczni przeżyli wojnę i niejeden leży teraz na cmentarzu pod Monte Cassino lub w Katyniu !
Wrzesień to w Polsce bardzo odpowiedni czas, aby odnaleźć na cmentarzach zapomnianych lub nieznanych żydowskich zmarłych. Wojenne rocznice, Rosz HaSzana i potem Jom Kipur to najlepsza okazja do zadumy nad naszym życiem i do wyrażenia skruchy (Tszuwa) wobec HaSzem. Najłatwiej obecnie dostępny modlitewnik nazywa się Szaarej Tszuwa, czyli Bramy Skruchy – pamiętajmy, że te bramy są zawsze dla nas otwarte !
Dlatego też spróbujmy zrobić jakiś dobry uczynek, komuś pomóc, kogoś przeprosić za nasze uczynki w minonym roku. Wstąpmy na cmentarz, pozostawmy tam kamyk na dowód naszej pamięci, odmówmy należne modlitwy i zapomnijmy naszym bliźnim ewentualne złe postępki wobec nas !
Życzmy sobie nawzajem Dobrego i Słodkiego Nowego Roku 5770 oraz zdrowia i wszelkiej pomyślności, a najważniejsze to abyśmy zostali zapisani w Księdze Życia na cały nadchodzący Rok !
Shalom !
/R./ Chaim b’n Josef
(wszystkie tu załączone fotografie, grafika i wyróżnienia nazwisk są Autora tego tekstu)