W czasie jednego ze swoich wyjazdów do Stanów Zjednoczonych, moja ciotka Ela z Gdańska wybrała się z wizytą do znajomych Żydów w Nowym Yorku. Gospodarze chcieli w tajemniczy sposób zapowiedzieć danie główne swojemu gościowi. Mówią tak:
– Teraz cię czymś poczęstujemy. Ta potrawa nie wygląda może apetycznie, ale jak spróbujesz to już będzie zupełnie inaczej. Zaraz podamy…
Po chwili przynieśli talerz z dymiącą masą mięsno – ziemniaczaną.
– Ach! Czyżby to był kugiel? – zapytała ciotka.
– Zgadza się – odrzekł zdumiony amerykański Żyd – a skąd wiedziałaś?
– Bo ja to znam z Polski.
– Eeee tam… – skrzywił się gospodarz.
– Jadłam to u mojej rodziny!
– Niemożliwe – kręcą głowami.
– Ale ja to jadłam w Przedborzu!!
– Gdzie, gdzie…?
– W Przedborzu!
Żydzi zastanawiają się chwilę i po chwili stwierdzają zgodnie:
– Jeśli w Przedborzu… Tak, to jest możliwe!
Stare żydowskie przysłowie mówi, że „gdy kobieta nie potrafi przyrządzić kugiel – rozwiedź się”. Według Katarzyny Pospieszyńskiej, autorki książki Kuchnia żydowska i izraelska, kugiel należy do tradycyjnych potraw szabasowych oraz świątecznych. Podawany jest jako danie główne lub serwowane z daniami mięsnymi i z drobiu. Istnieje też słodki kugiel, który podaje się na deser. Te potrawy są trochę podobne do puddingów Oto kilka rodzajów kugli: jabłkowy, czterowarstwowy (zawierający również orzechy, cynamon i rodzynki), z ryżu, z makaronu, rybny, z kaszy i pieczarek, z cebuli, z kapusty i ten który nas najbardziej interesuje czyli z ziemniaków. Zdaniem pani Pospieszyńskiej każdy z nich musi być pieczony co najmniej 40 minut.
Z przedborską potrawą jest jednak trochę inaczej. Niektórzy mylą placek kartoflany z kuglem albo próbują zrobić kugiel poza Przedborzem i wtedy wychodzi im placek. Tymczasem tak, jak nie każde wino musujące jest szampanem, tak i nie każdy placek kartoflany jest kuglem. Cały rytuał zaczyna się od tarcia surowych ziemniaków i cebuli. Kiedyś robiono to na ręcznych tarkach, ale świat idzie z postępem i dziś służy do tego robot kuchenny. Taką płynną masę doprawiamy mąką ziemniaczaną, solą i pieprzem. Przedwojenni Żydzi piekli kugiel na gęsinie, gdyż wymaga on tłustego mięsnego podkładu. Reszta Przedborzan nie musiała przestrzegać koszernych rytuałów, więc posługiwała się baraniną i znacznie częściej wieprzowiną. Wnętrze żeliwnego garnka, w którym będziemy piec kugiel smarujemy tłuszczem. Na dnie kładziemy kilka plastrów np. słoniny i wlewamy do środka płynną masę z utartych ziemniaków i cebuli, wymieszaną z surowymi jajkami, solą i pieprzem. Do środka dodatkowo wrzucamy kawałki mięsa. Pełen garnek wstawiamy na noc do pieca lub piekarnika, ale wielu ludzi do dziś nosi pełne sagany do piekarni. Po całym tygodniu w sobotę wieczorem piekarz wstawia do oczyszczonego paleniska garnek z surowym kuglem i popycha go w głąb pieca długą drewnianą łopatą. Rano można odebrać zamówiony wypiek. Opis nie jest w stanie oddać Samku i zapachu tej prastarej potrawy. Ja najbardziej lubię przypieczony wierzch, ale resztą garnka też nie pogardzę.
Gdy nadejdą chłodne dni, warto zajrzeć tutaj w niedzielę rano. Wtedy całe miasteczko pachnie kuglem. Jak ktoś nie ma tu rodziny, to może być pewny, że w każdym lokalu gastronomicznym kupi sobie porcję.
Warto nadmienić, że kugiel nie raz próbowano już wypromować poza granicami miasteczka. W piątek 10 listopada 2000 roku, w Kościerzynie pod Sieradzem na V Wojewódzką Olimpiadę Wiedzy z zakresu Wiejskiego Gospodarstwa Domowego pojechał między innymi garnek z naszym kuglem. Wtedy to region piotrkowski zajął drugie miejsce, a gospodynie z Tarasu pod Przedborzem – panie Halina Arkit i Wiesława Stawiarska, które upiekły kugiel na konkurs otrzymały nagrody. Uczestniczki z regionu piotrkowskiego specjalnie na konkurs ułożyły i odśpiewały piosenkę na cześć kugla, którą zdążyłem zapisać:
My wszyscy zebrani,
Wszystkich tu witamy.
Na naszą potrawę (bis)
Pięknie zapraszamy.
Bo kugiel przedborski,
Choć wyglądu nie ma,
To po pierwszym kęsie (bis)
Prowadzi do nieba.
Bo kugiel z Przedborza,
To wszystkim smakuje.
Niech nasza komisja (bis)
Nagrody szykuje.
No cóż, gulasz, podobnie jak i placek nie jest „po węgiersku” czy też „ryba po grecku” nie jest potrawą grecką. A już największy humor to „schab po żydowsku” na który natrafiłem w jednym z przedborskich sklepów. Natomiast kugiel przedborski jest niezaprzeczalnie naszą potrawą regionalną. Dziś żadna impreza w Przedborzu, sportowa, turystyczna czy kulturalna, już nie może obyć się bez tego kulinarnego dodatku. Jak mawiają niektórzy […] „po Żydach Panie zostało, a takie dobre…”