Menu Zamknij

NIEMIECKA KULTURA ZAGŁADY

Raul Hilberg – wiedeńczyk, Amerykanin, tak go przedstawiają. Dlaczego nie Polak? Matka urodziła się w niewielkiej wsi Podzameczek, ojciec zaś w polskojęzycznej rodzinie żydowskiej. Hilbergowie przybyli z Bawarii w 1648 r. Raul miał solidne 250-letnie polskie korzenie. W Wiedniu rodzice kłócili się po niemiecku, ale tematy nie-nadające się dla uszu Raula omawiali po polsku, w języku swojego dzieciństwa.

 

Gdy Neumann zgodził się zostać promotorem rozprawy doktorskiej Hilberga „Zagłada Żydów europejskich” powiedział, że to teren, który omijali i naukowcy, i ogół społeczeństwa. „To będzie twój pogrzeb”.

Jacek „Rekontra” Piasecki

„To zbyt trudne do zniesienia – niech pan to usunie”- usłyszał student pierwszego roku Raul Hilberg od prof. Franza Neumanna w 1948 r., gdy zapytał, czy zgodziłby się zostać promotorem jego pracy magisterskiej. Profesor po przeczytaniu dwustu stron zgłosił zastrzeżenie tylko do jednego fragmentu we wnioskach. „Miał na myśli moją tezę, iż Niemcy korzystali z tego, że Żydzi wykonując zarządzenia, współpracowali przy własnej zagładzie” – wspominał Hilberg w „Pamięć i polityka. Droga historyka Zagłady”. Neumann nie powiedział, że jest to niezgodne z faktami, tylko stwierdził: „To zbyt trudne do zniesienia – niech pan to usunie”. „Usunąłem ten fragment, ale skrycie postanowiłem przywrócić go w większej pracy”.

Raul Hilberg

Wiedeńczyk, Amerykanin, tak go przedstawiają. Dlaczego nie Polak? Matka urodziła się w niewielkiej wsi Podzameczek sąsiadującej z Buczaczem, ojciec zaś w polskojęzycznej rodzinie żydowskiej w leżącej nieopodal wsi Dżuryn. Hilbergowie do Dżuryn przybyli z Bawarii w 1648 r. Raul miał solidne 250-letnie polskie korzenie. W Wiedniu rodzice kłócili się po niemiecku, ale tematy nienadające się dla uszu Raula omawiali po polsku, w języku swojego dzieciństwa. Hilberg urodził się w Wiedniu, ale był Polakiem pochodzenia żydowskiego, nie Austriakiem.

W wieku 22 lat podjął się uporać z tematem Zagłady. „Zanurzałem się w tej historii, coraz bardziej wgłębiając się w dokumenty administracji niemieckiej epoki nazistowskiej, próbując sięgnąć samego dna”. Został najwybitniejszym znawcą Holokaustu, a jego „Zagłada europejskich Żydów” jest podstawową syntezą „ukazującą przebieg i organizację nazistowskiego planu wymordowania europejskich Żydów”. Dlaczego nie planu niemieckiego?

Niemiecka kultura Zagłady Pod rządami narodowych socjalistów całe społeczeństwo niemieckie było zorganizowane w cztery trwałe, scentralizowane grupy, przy czym każda działała według innej zasady przywództwa, każda dysponowała władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Te cztery struktury hierarchiczne to: administracja, wojsko, przemysł i partia – Hilberg przejął teorię Neumanna i sformułował hipotezę: zagłada Żydów nie była scentralizowana. W operacji brały udział wszystkie struktury hierarchiczne. Ten zespół biurokratyczny nazwał „maszynerią zagłady”. Plan zagłady wszędzie był niemal identyczny: najpierw Żydów oznaczano, potem separowano, pozbawiano całego majątku, deportowano i gazowano. Niemcy fizycznie izolowali Żydów, żeby przystąpić dostatecznego rozwiązania”.

„Zagłady Żydów europejskich dokonali Niemcy. Wdrażały ją niemieckie urzędy, wedle niemieckiej kultury. Od początku pracy byłem przekonany, że bez wglądu w działania sprawców nie można pojąć historii w jej pełnych wymiarach. Sprawca miał obraz całości. Tylko sprawca stanowił klucz. Właśnie jego oczyma musiałem oglądać to wydarzenie, od jego genezy do kulminacji”.

Czy w trybach niemieckiej maszynerii zagłady ktokolwiek znajdzie miejsce dla Polaków? W 2024 r. 54 proc, żydowskich obywateli Izraela uważa, że Polacy są odpowiedzialni za Zagładę „dokładnie tak jak Niemcy”.

24 sierpnia 1958 r. Yad Vashem w liście do Hilberga pisze, że jego rękopis dotyczący zagłady Żydów czytali ich eksperci. Książka ma zalety, ale „tutejsi historycy żydowscy mają zastrzeżenia wobec Pańskich wniosków historycznych, zarówno w odniesieniu do porównań z minionymi epokami, jak i Pańskiej oceny oporu Żydów (czynnego i biernego) podczas okupacji nazistowskiej”.

Niemka z Bawarii

Przed miesiącem wykładająca na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie prof. Gisela Dachs opublikowała wyniki swoich kompleksowych badań wzajemnych postrzegań obywateli Izraela, Niemiec, Polski i kilku innymi krajów europejskich.

Niemka zapytała mieszkańców Izraela o to, „Czy naród polski jest odpowiedzialny za życie swoich żydowskich sąsiadów unicestwione podczas Holokaustu?”. Wśród pięciu odpowiedzi podsunęła: „Tak, dokładnie tak jak Niemcy”. 54 proc, żydowskich obywateli Izraela tak odpowiedziało, Polacy są odpowiedzialni „dokładnie tak jak Niemcy”, a 8 proc, zaznaczyło odpowiedź, że też byli ofiarami. Michał Bilewicz, członek Rady Muzeum przy Muzeum Historii. Żydów Polskich POLIN na łamach „Gazety Wyborczej” przekonywał, że „takie pytanie może łatwo wywołać burzę w Polsce” gdyż wśród odpowiedzi znalazła się opcja: „Polacy też byli ofiarami” a to świadczy o tym, że badacz (ta Niemka Dachs) popełnił błąd, bo „przecież sam fakt, że ktoś był ofiarą, nie oznacza, że nie mógł być też sprawcą” Członka rady dręczy, że sprawcę (Polaka) mógł ktoś wrzucić do zbioru ofiar. Zbrodnia. Zapowiadano burzę, w Polsce panuje przemilczenie. Żyd mógł współpracować z Niemcami^ Polak mógł być szmalcownikiem, ale ani Żydzi nie byli sprawcami, ani Polacy. Sprawcami byli Niemcy. „Wyborcza” artykuł zatytułowała: „Polacy odpowiadają za unicestwienie Żydów tak samo jak Niemcy? Badanie, które może wywołać burzę”, a pytanie Niemki przełożyła oto tak: „Czy Polacy są odpowiedzialni za unicestwienie ich żydowskich sąsiadów podczas Holocaustu?”.

Odpowiedzialni za Zagładę „Dlaczego strajkujący robotnicy żydowscy w Łodzi ulegli namowom Biebowa? – czytam w monografii Hilberga „Zagłada Żydów europejskich”.

Powyżej wyłapuję wzrokiem liczbę: po porannym przeliczeniu liczba Żydów w getcie wynosiła 68 436, urodziło się jedno dziecko. Niemiecka pedanteria. I powyżej Biełow: „Podróż zajmie dziesięć do szesnastu godzin. Do pociągów załadowano już żywność. Każdy będzie mógł zabrać ze sobą 20 kilogramów bagażu. Należy zabrać garnki, patelnie i sztućce, ponieważ w Niemczech takie przedmioty rozdaje się ofiarom bombardowań”.

Amtsleiter Hans Biebow z zarządu łódzkiego getta w przemowie 7 sierpnia 1944 r.: „Robotnicy getta (…) po stronie niemieckiej przeprowadzana jest całkowita ewakuacja (…) przez cztery i pół roku zarząd getta i Żydzi współpracowali ze sobą. (…) W tej chwili Niemcy prowadzą wojnę i są na skraju wyczerpania”. Tysiące robotników niemieckich wyrusza na front. Robotników tych musi ktoś musi zastąpić. Firmy Siemens i Schuckert czy Union potrzebują robotników, fabryka amunicji w Częstochowie potrzebuje robotników. W Częstochowie „wszyscy są zadowoleni z Żydów”, nawet Gestapo. Szukałem u Hilberga nazistów. Może chemika nazwał nazistą, może używa zwrotu „lekarze nazistowscy” laborantów Bayera nie nazywa nazistami. Szukałem, gdyż zwracałem uwagę Dary Horn na fakt, że Żydzi żyli u nas setki lat, „póki nas nie napadli Niemcy, nie naziści”.

Zajrzałem także do „Drzewa Życia” Chavy Rosenfarb. Horn zachwycała się jej trylogią o łódzkim getcie: arcydzieło to niedopowiedzenie, dzięki porywającej epopei, zanim sadyści jak Mordechaj Chaim Rumkowski, „król Żydów” wybrany przez nazistów, przejmą kontrolę nad życiem łódzkich Żydów, wiemy kim są.

Czy Dora Horn nie zauważyła, że u Rosenfarb w Łódzi nie ma nazistów, są zwykli Niemcy? U niej, w „Ludzie kochają martwych Żydów” jest odwrotnie. Słownictwo arcydzieła Rosenfarb: wspólnik Niemców, od Niemca nie da się uciec, Niemcy utworzyli odrębną dzielnicę dla Żydów (nie naziści), i tom trzeci, najtragiczniejszy, stacja kolejowa pełna Niemców, na środku peronu stoi Mordechaj Chaim Rumkowski, kłania się Niemcom, Herr Hansowi Biebowowi. Temuż Hilberga. Niemcy nawet pozwolili Belli zabrać do wagonu tom wierszy Słowackiego, którego nie wypuszczała z rąk. Koniec.

Pod koniec sierpnia getto był puste. Ofiary wywieziono nie do Niemiec, do pracy w fabrykach, lecz do Auschwitz. Zostały zagazowane. Hilberg pisze: Dla polskich Żydów opór wymagał zburzenia całej struktury instytucjonalnej gminy i odwrócenia wielowiekowego sposobu myślenia: „Mieszkańcy getta łódzkiego nie potrafili przełamać wypracowanego przez stulecia sposobu działania, który pozwolił im-uniknąć zagłady przez dwa tysiące lat”. Głos Biebowa dawał im większą pewność niż nieznana, niezbadana ścieżka wiodąca ku rozpaczliwej samoobronie.

24 sierpnia 1958 r. Yad Vashem w liście do Hilberga pisze, że jego rękopis dotyczący zagłady Żydów czytali ich eksperci. Książka ma zalety, ale „tutejsi historycy żydowscy mają zastrzeżenia wobec Pańskich wniosków historycznych, zarówno w odniesieniu do porównań z minionymi epokami, jak i Pańskiej oceny oporu Żydów (czynnego i biernego) podczas okupacji nazistowskiej”.

Już w 1958 r. w narracji historyków żydowskich Europa Wschodnia była pod okupacją nazistowską. Francuzi swoich Żydów wysyłali do Auschwitz, więc także musieli być pod okupacją nazistowską.

Yad Vashem tłumaczyła Hilbergowi, że nie może być współwydawcą jego książki, gdyż fachowi krytycy -„znający historię wywołanej przez nazistów katastrofy”- mogliby wypowiadać wrogie w tonie uwagi krytyczne. Za tydzień. PS. Gdy Neumann zgodził się zostać promotorem rozprawy doktorskiej Hilberga „Zagłada Żydów europejskich”, powiedział, że to teren, który omijali i naukowcy, i ogół społeczeństwa. To będzie twój pogrzeb”. Dzisiaj żydowscy obywatele Izraela wiedzą, kto jest odpowiedzialny za Zagładę. Polacy, w połowie. Tę drugą połowę, nazistowską, się ustali.

Podpis: Cwi Mikulicki Hajfa Izrael