Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
Wtorek, 04 Sierpień 2020 00:00 |
Bożena M. Dołęgowska-Wysocka Loża Prometea na Wschodzie Warszawy, Wolnomularz Polski, nr 35, czerwiec 2002
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że wielki pisarz francuski Antoine de Saint-Exupery był naszym bratem, i że pewne słowa z Małego Księcia umieszczone zostały w poczesnym miejscu domu lożowego Wielkiego Wschodu Francji. Postanowiłam raz jeszcze sięgnąć po jedną z moich lektur dzieciństwa i odszukać - jeśli są - idei masońskich na jej kartach.
|
Więcej…
|
|
Wpisany przez Aaron Baranowski, Londyn – Wielka Brytania
|
Środa, 29 Lipiec 2020 00:00 |
To była wspaniała wycieczka! W tenisówkach i dżinsach, z plecakami na ramionach dotarliśmy aż do Laplandii. Parę dni spędziliśmy w przystani turystycznej w Abisko, blisko Bieguna — daleko od cywilizacji. Stąd już pieszo wędrowaliśmy dalej, po lasach, łąkach i stepach, a potem, przepięknym fiordem dotarliśmy aż do malowniczego miasta Narvik.
|
Więcej…
|
Wpisany przez Aron Kohn, Hajfa – Izrael
|
Piątek, 24 Lipiec 2020 06:31 |
Bartosz Półrolnik, Gazeta Częstochowska, nr 28/29/30, 16.07 – 5.08.2020 r.
Franciszka i Józef Sowowie zamordowani za pomoc okazaną Żydom w czasie okupacji niemieckiej
W kościele pw. Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza w Wierzchowisku odbyła się 16 czerwca 2020 roku uroczysta Msza Święta w intencji Franciszki i Józefa Sowów, zamordowanych w 1943 r. wraz z Żydami, którym dali schronienie przed niemieckim okupantem. Po Eucharystii nastąpiło odsłonięcie tablicy upamiętniającej w miejscu ich pochówku.
|
Więcej…
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
Wtorek, 21 Lipiec 2020 00:00 |
bym siadł
przy okrągłym stoliku
na rogu krakowskiego i europejskiej
i popatrzył
w twoje
rozmalowane kolorami wiosny
oczy
i wyczytał zapisany tekst
że tylko ja będę
w dzień w dzień
i w noc w noc
w przytuleniu rozwartym oczekującym
dającym tyle potrzebnego
po dniach jałowych
dającym tyle ciszy
po dniach rozkręcanych
nerwowością chodzenia
i tyle nadziei
że może jeszcze być
z tomiku poezji Marka Brzozowskiego pt. „jakie jest...”
Opracował: Janusz Baranowski - Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych
|
Wpisany przez Leon Baranowski, Buenos Aires, Argentyna
|
Piątek, 17 Lipiec 2020 08:36 |
Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk, DoRzeczy, nr 24, 8-14.06.2020 r.
Wizytówką przedwojennej Wileńszczyzny były len i raki. Region jednak chlubił się przede wszystkim wileńską firmą Elektrit, produkującą radioodbiorniki na cały świat Wileńszczyzna była województwem praktycznie bez przemysłu, znajdowała się na 14 miejscu wśród 16 województw pod względem liczby zakładów przemysłowych. Z pracy na roli utrzymywało się trzy czwarte mieszkańców. Gleby nie były jednak urodzajne, do tego dochodziła niska kultura rolna, co powodowało słabe plony. Wileńszczyzna wyróżniała się w rolnictwie jedynie pierwszym miejscem w uprawie grochu i lnu. Faktycznie, znajdowały się tam największe w Polsce obszary uprawy lnu. Były jednak problemy, by z uprawy i przetwórstwa tego „białego węgla Wileńszczyzny" osiągać zyski. Len bowiem nie stał się powszechnie używaną tkaniną ubraniową, zamiast importowanego surowca (bawełny, wełny).
|
Więcej…
|
|
|
|
<< Początek < Poprzednia 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 Następna > Ostatnie >>
|
JPAGE_CURRENT_OF_TOTAL |