Hebrew Date: 10/27/5784 > Strona główna Aktualności
Aktualności
ALCHEMIA i RÓŻOKRZYŻOWCY PDF Drukuj Email
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski   
Piątek, 11 Czerwiec 2021 07:16
Ostatnio zmieniany w Czwartek, 11 Marzec 2021 08:27
Więcej…
 
KOŚCIUSZKO - „brat wszystkich wołnomularzy” PDF Drukuj Email
Ocena użytkowników: / 2
SłabyŚwietny 
Wpisany przez Administrator   
Piątek, 04 Czerwiec 2021 07:19

Mirosława DOŁĘGOWSKA-WYSOCKA

Od lat postać Tadeusza Kościuszki budziła bądź uwielbienie i miłość, bądź podejrzliwość i kontrowersje. W roku bieżącym, roku 200-lecia kościuszkowskiej Insurekcji, stało się podobnie. Okolicznościowym wystawom w Muzeum Historycznym m. st. Warszawy, Muzeum Niepodległości w Warszawie czy na Zamku Królewskim towarzyszyły mniej i bardziej stosowne artykuły w prasie.

Zupełnie niestosownym nazwało katolickie „Słowo” szkic prof. Janusza Tazbira „Kościuszko na każdą okazję” pomieszczony w „Gazecie Wyborczej” (z 24 marca 1994 r,), w którym twierdził, iż Naczelnik był kiepskim wodzem, a Napoleon nazywał go głupcem.

Dla „Słowa” wszystko było jasne, bowiem »Gazeta« już nieraz dowiodła, że polska tradycja narodowa ją mieni. Konsekwentnie więc zajmuje się tzw. odbrązawianiem historii Polski i to we wszystkich jej fragmentach. W optyce »Wyborczej« nasza historia to nieprzeiwane pasmo niegodziwości, głupoty i nietolerancji. Narodowi bohaterowie to nieudacznicy, fanatycy i szaleńcy - i masoni, aż chciałoby się dorzucić. I masoni...

O masonie Jarosławie Dąbrowskim przeczytacie Państwo dalej w szkicu Cezarego Leżeńskiego pt. General Dąbrowski maszeruje do loży, a o masonie Józefie Elsnerze w artykule Iwony Siedlaczek pt. Mason nauczycielem Chopina.

Ostatnio zmieniany w Czwartek, 11 Marzec 2021 08:26
Więcej…
 
Radykalnie przeciw PRL-owskiemu uciskowi PDF Drukuj Email
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski   
Wtorek, 01 Czerwiec 2021 00:00

Kadr z filmu „Dawno temu w PRL-uChoć powstał już ładnych parę lat temu, warto co jakiś czas do niego wrócić. Dlaczego? Bo mówi o kontrowersji, patriotyzmie i walce o wolność. I niech stanie się wpół żywą lekcją historii dla tych z nas, który nie doświadczyli życia w komunistycznym reżimie.

Film „Dawno temu w PRL-u". zrealizowany przez Telewizję Polską składa się z historycznych zdjęć oraz wypowiedzi świadków tamtych wydarzeń. Jego scenariusz skupia się głównie wokół najsurowiej ukaranego wówczas studenta Jakuba Szadaja. Opowiada też o walczących młodych mieszkańcach Gdańska (mieli zaledwie od kilkunastu do dwudziestu lat) oraz ich negacji nakazów i przymusu ówczesnej władzy. Niestety jak to często z odważnymi bywa. padli oni później ofiarami marcowych represji. - Postanowiliśmy, że zaczniemy działać, zaczniemy się organizować i zaczniemy z tym walczyć. Lepiej iść w tyralierze przeciwko karabinom maszynowym niż żyć tak jak żyjemy. Zaczęliśmy coś robić i oczywiście z pełną świadomością, że możemy być za to ukarani - mówi dowodzący wówczas Gdańską Młodzieżową Grupą Wywiadowczą Jakub Szadaj. - Urodziłem się w Gdańsku. Tatuś miał różne kłopoty dlatego, że nic chciał zapisać się do partii. (...) Rewizje w domu, różne dokuczanie, nie mógł się pogodzić z tym ustrojem i buntował się przeciwko niemu. (...) Telewizja jak się mówiło kłamie. W szkole nie można było nic powiedzieć, na uczelni nie można było nic powiedzieć. Jak ktoś się nie chciał zapisać do partii to właściwie nie miał żadnych szans. (...) Po jakimś czasie powstał plakat - kontury Polski z butem, który wykopywał czerwoną gwiazdę na wschód i wywiesiliśmy ten plakat przy Konsulacie Związku Radzieckiego. Jak zaczęli węszyć kto to zrobił to zrozumieliśmy, że ten plakat jest naszym najlepszym pomysłem i zaczęliśmy go wszędzie rozwieszać - dodaje.

Niestety w 1968 roku ci młodzi ludzie zapłacili wysoką cenę za swoją walkę o wolność. Najwyższą karę, bo aż 10 lat pozbawienia wolności, otrzymał wówczas 18-letni Jakub Szadaj. Jednak karę poniósł głównie za to. że był Polakiem pochodzenia żydowskiego.

- Kubę poznałem w 58 roku. może 60. Mieszkaliśmy w jednej dzielnicy we Wrzeszczu. Rodzice musieli ciężko pracować żeby było co do gara wrzucić. Nie podobała nam się propaganda, że same ruskie filmy lecą w telewizji, że jest ten zamordyzm, że wiadomości z Wolnej Europy. Że musimy kręcić antenki na patyku, żeby cokolwiek dało się usłyszeć o świecie - relacjonuje Jerzy Wolszczak. - Gdańsk był oknem na świat, spotykaliśmy się często z marynarzami, którzy opowiadali nam jak to na świecie wygląda, że można żyć inaczej. (...) Mieliśmy kilka dobrych pomysłów, najlepszym było chyba wysadzenie ruskiego konsulatu w powietrze. Miało być wielkie BUM i dużo ognia. Organizowaliśmy co się da - trotyle, baniaki z benzyną...

W filmie wspomniana jest także sylwetka Lecha Wróblewskiego, który już nie żyje. Jego ojciec był przedwojennym oficerem, który cudem uszedł z życiem przed Katyniem. Mowa jest też o chłopaku, który pisał wiersze ośmieszające komunę, całą partyjkę, jak mówi autor wypowiedzi „cały ten czerwony cyrk”.

„W dzisiejszej Polsce tak jakoś się składa,
Że nam tu wszystkim narzekać wypada.
A w czym przyczyna niestety wiemy,
Władza uważa że za dużo jemy"

- Jeżeli mieliśmy gości z innych miast to wymienialiśmy się ulotkami. Najlepsze spotkania do tych wszystkich rzeczy to była, plaża, molo i tam mogliśmy się schować w tłumie. 8 marca w Warszawie studenci zbuntowali się, to przeniosło się także do Gdańska. To dało nam nadzieję na wolność. Włączyliśmy się w to jak mogliśmy i uważaliśmy, że jesteśmy bardziej przygotowani niż ta młodzież, która idzie za porywem serca. My też szliśmy za porywem serca, ale już od dłuższego czasu - mówi Jakub Szadaj.

Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki Cały film przeplatany jest fragmentami wypowiedzi ówczesnych władz. Pokazane są tragiczne sceny z marca 1968 roku m.in.: brutalne starcia z milicją, która pałkami rozpędzała studentów. Wielu z nich aresztowano "to ma być demokracja" - grzmi jeden z wypowiadających się w filmie.

ZSP organizował wiec, tym bardziej że dochodziły słuchy, że ciężarną studentkę w Warszawie zatłuczono. Te przerażające wiadomości wywołały bunt u studentów. - Rapacki przyjechał do klubu studenckiego Żak i próbował nas przekonać, że to co robimy jest niewłaściwe. Studenci zaczęli skandować „Rapacki na balkon". Milicja ustawiła się w szpaler i palowali. Wielu studentów zostało aresztowanych, ja dostałem dwa razy pałką, ale zdążyłem uciec - dodaje Jakub Szadaj.

- Działalność grupy zakończyła się w taki sposób, że po konflikcie jeden z jej członków sam udał się do milicji obywatelskiej i wskazał, że został niejako wciągnięty do działalności związku. Idąc tropem jego zeznań cała grupa została zidentyfikowana - mówi obecnie sędzia Rafał Terlecki, prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku.

- Wlecieli do środka, było ich ok. 10. Karabiny maszynowe, weszli do mojego pokoju, kazali mi natychmiast podnieść ręce. Kajdanki. Wszyscy byli w cywilu. Mogłem uciec jadąc samochodem ale uznałem, że to może być prowokacja i mogą mnie zastrzelić. Potem na miejscu wszedłem do sali przesłuchań i prokurator mówi do mnie - „Będziesz siedział przez długie lata i nic z tego nic będziesz miał (...) wy Żydzi macie tę wywrotowość we krwi" - mówi Jakub Szadaj.

Jakub Szadaj wraz z małżonka Małgorzatą. W roku 2018 został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarnści Jakub Szadaj został skazany przez Sąd Wojewódzki w Gdańsku na łączną karę 10 lat pozbawienia wolności. W 1992 roku wyrokiem Sądu Najwyższego został uniewinniony ze wszystkich postawionych mu w 1968 roku zarzutów.

Opracował: Janusz Baranowski - Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych



Ostatnio zmieniany w Poniedziałek, 31 Maj 2021 07:53
 
MASONI w hitlerowskim więzieniu - wspomnienia PDF Drukuj Email
Wpisany przez Brat Bruno   
Piątek, 21 Maj 2021 07:15

Zbigniew DĄBROWA

Wraz z drużyną harcerską walczyłem we wrześniu 1939 r. z Niemcami jako ochotnik. W kotle kutnowskim konwojowaliśmy rannych żołnierzy. Dowódca konwoju, nie mogąc przebić się do Warszawy, poddał rannych i nas do niewoli. Uciekłem z kolumny jenieckiej wraz z kolegą z klasy, Zbigniewem Majewskim, w drodze do obozu pod Sochaczewem. W październiku dotarliśmy do Poznania i natychmiast po powrocie zaczęliśmy działalność konspiracyjną w tworzącej się tajnej organizacji wojskowej. Wspólnie z Olem Przyłuckim zorganizowaliśmy w ramach tej organizacji - Wojska Ochotniczego Ziem Zachodnich - grupę młodzieżową, składającą się z kilkudziesięciu byłych gimnazjalistów i harcerzy, naszych kolegów z poznańskiego prywatnego gimnazjum im. A. Mickiewicza. Na nasze żądanie sztab WOZZ, kierowany przez zawodowego oficera, pułkownika Kmiotka i jego adiutanta, a naszego kolegę z gimnazjum, Olka Kubskiego, zgodził się, byśmy tworzyli system trójkowy i dziesiętny, podając do Sztabu wyłącznie pseudonimy. Uchroniło to większość młodych od aresztowania.

Ostatnio zmieniany w Czwartek, 11 Marzec 2021 08:28
Więcej…
 
WZLOT ŻYDOKOMUNY W POLSCE 1939 196* PDF Drukuj Email
Wpisany przez Aron Kohn, Hajfa – Izrael   
Piątek, 14 Maj 2021 06:58

Jacek „Rekontra" Piasecki, Warszawska Gazeta, nr 10, 5-11.03.2021 r.

Żydzi w Ameryce, którym tuż po wojnie nie pozwalano wyrażać wdzięczności Polakom za uratowanie życia, mają się narażać? Żydzi polscy w Izraelu, mający własne państwo również dzięki Polsce, którzy przez tyle lat nie potrafili w jakikolwiek sposób okazać wdzięczności, ockną się i dadzą świadectwo prawdzie?

„Myślę, że gdy Żydzi zobaczą, iż Polacy zaczynają nieco bardziej krytycznie patrzeć na własną historię, wezmą z nich przykład" - orzekł prof. Antony Polonsky, jeden z najwybitniejszych znawców histerii polskich Żydów, w rozmowie z Piotrem Zychowiczem.

Gdy osoba Polsce życzliwa i doskonale znająca naszą historię, przedstawia warunki dialogu, myśl profesora należy sformułować w wersji łopatą do głów/, zabrzmi ona tak: Polacy muszą jeszcze głośniej (nieco) bić się we własne piersi, wówczas jest nadzieja (myślę), iż Żydzi to usłyszą i wezmą z Polaków przykład.

Ostatnio zmieniany w Czwartek, 11 Marzec 2021 08:29
Więcej…
 
<< Początek < Poprzednia 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 Następna > Ostatnie >>

JPAGE_CURRENT_OF_TOTAL