W miesiącu swojej śmierci stoi przy oknie,
młoda kobieta z elegancką trwałą ondulacją,
zamyślona patrzy na zewnątrz.
Na brązowym zdjęciu.
Z zewnątrz patrzy na nią popołudniowy obłok
z trzydziestego czwartego roku, nieostry,
lecz wierny, na zawsze. Od wewnątrz
patrzę na nią ja, prawie czteroletni,
zatrzymuję moją piłkę,
wychodzę pomału ze zdjęcia i starzeję się,
starzeję się ostrożnie, cichutko,
aby jej nie przerazić.
Z hebrajskiego przełożyła Irit Amiel