Nr 41 (899), tygodnik, 11-17 października 2024 r. – Gazeta warszawska
Na skutej wybuchu wojny na Ukrainie nad Wisłę przeniosło się 2 min Ukraińców. Polska zdała egzamin jako kraj humanitarny, przyjmując nie do końca życzliwych nam ludzi. Czy teraz w obliczu wojny na Bliskim Wschodzie będziemy świadkami wielkiej migracji uchodźców z Izraela?
Aldona Zaorska
Wszyscy widzimy, co się dzieje na Bliskim Wschodzie. Z każdym dniem następuje eskalacja działań wojennych, na Izrael spadają bomby z Iranu, Libanu i Jemenu. Możemy się spodziewać wielkiego exodusu mieszkańców Izraela, a Niebiańska Jerozolima, planowana na Ukrainie, nie jest jeszcze gotowa.
Uchodźcy wojenni z Bliskiego Wschodu
Konflikt narasta wręcz z godziny na godzinę. To nie są tylko pogróżki Netanjahu i izraelskich generałów. Z zagrożenia świetnie zdają sobie sprawę analitycy. Na przykład lewicowy tygodnik „The Economist” wprost zapowiada, że Izrael może zaatakować instalacje nuklearne Iranu. Co więcej, atak ten jest zaplanowany od 20 lat (sic!) i kwestią czasu pozostaje jego wdroże-nie.Jhe Economist” pisze nawet, że zabicie lidera Hezbollahu
Hasana Nasrallaha i generała irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Abbasa Nilforuszana mogło być celową prowokacją, obliczoną na wciągnięcie Iranu w konflikt i uzyskanie pretekstu do ataku na jego terytorium. Gazeta podaje, że izraelskie władze uważają, iż nastał „odpowiedni moment na przekształcenie strategicznego pejzażu w całym regionie”. Izrael już domaga się wsparcia w tej sprawie od USA i„całego świata”, a Iran zapowiada odwet. Oba kraje dysponują instalacjami nuklearnymi i takąż bronią (Izrael dodatkowo bronią chemiczną i biologiczną), więc skutki ataku i odwetu będą straszne dla obu stron konfliktu. Jeśli dojdzie do dalszej eskalacji działań na linii Izrael—Iran, a w konflikt włączą się inne państwa arabskie, to możemy się spodziewać masowej ucieczki uchodźców z Izraela i powtórki operacji „Most” z tym że z Polską jako punktem docelowym, a nie tranzytowym. Jest to scenariusz bardzo realny, bo Żydzi niekoniecznie chcą ryzykować życie, by mieszkać w założonym dla nich państwie.
Z badania Żydowskiego Instytutu Polityki Społecznej z czerwca 2024 r. wynika, że 1/4 z prawie 7 min izraelskich Żydów chętnie opuściłby Izrael i przeniosłaby się do innego kraju. Tę samą odpowiedź wskazuje 40 proc, izraelskich Arabów. 84 proc, izraelskich Żydów jest zaniepokojonych stanem bezpieczeństwa kraju. Nie zmienia tego fakt, że jednocześnie są przekonani o zwycięstwie Izraela w prowadzonej wojnie. Za scenariuszem przeniesienia do Polski przemawia jeszcze jeden fakt.
Migracja paszportowa
Sprawa nie jest nowa, ale szybko wyciszona. O ile potomkowie Polaków wywiezionych do Kazachstanu czy na Syberię napotykają wciąż poważne trudności, by uzyskać zgodę na powrót do Ojczyzny przodków, którą noszą w sercach, o tyle Żydzi nie mają żadnego problemu z uzyskaniem polskiego paszportu. Polacy z Federacji Rosyjskiej lub państw byłego ŻSRR, aby otrzymać polskie obywatelstwo, ,,muszą wykazać swój związek z polskością przez przynajmniej podstawową znajomość języka polskiego, uważanego przez nich za język ojczysty oraz muszą znać i kultywować polskie tradycje i zwyczaje” Żydzi dostają polskie paszporty nawet jeśli po polsku nie mówią ani słowa, a Polaków uważają za współwinnych holokaustu. Z danych ambasady Polski w Izraelu wynika, że tylko w latach 2015-2017 obywatelstwo Polski dostało 10 820 Żydów. Pomiędzy 1 maja 2004 r. a końcem stycznia 2014 r. Polska wydała Żydom 12 670 polskich paszportów. Nastąpił ogromny wzrost. Dość powiedzieć, że np. w 2002 r. polskie paszporty otrzymało 448 Żydów, w 2003 -144,2004 – 428,2005 – 476,2006 – 714,2007 – 829,2008 – 835,2009 – 2 397,2010 – 2 508, 2011-1822,2012 – 2045,2013 – 2 727. W latach 2004-2013 nasz konsul nie odrzucił ani jednego wniosku o wydanie paszportu obywatelowi Izraela. Podobnie jak przed II wojną światową do otrzymania przez Żyda obywatelstwa polskiego nie jest potrzebna nawet znajomość naszego języka. Aż 95 proc Żydów, którzy dostali polskie paszporty, po polsku nie mówi ani słowa. Początkowo media zaprzyjaźnione z PiS podkreślały wzrost nadawania mieszkańcom Izraela polskiego obywatelstwa za rządów PO, ale szybko okazało się, że rządy PiS nic pod tym względem nie zmieniły.
Wartość polskiego paszportu
Skąd taki wzrost zainteresowania Żydów polskim obywatelstwem? Wartość polskiego paszportu bardzo wzrosła po wejściu Polski do Unii Europejskiej. W rankingu najsilniejszych paszportów świata paszport polski zajmuje szóste miejsce, bo umożliwia wjazd bez wizy do 188 państw świata. Jest więc wprost wymarzony dla wielu obcokrajowców. Nie chodzi tylko o agentów, którzy dostali/ dostają polskie paszporty.
Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jeden zbieg okoliczności – wzrost przyznawania Żydom z Izraela polskiego obywatelstwa zbiegł się ze wzmożeniem roszczeń organizacji żydowskich oraz z roszczeniami „potomków” byłych właścicieli kamienic i placów, położonych w najbardziej atrakcyjnych punktach polskich miast, nawet jeśli wiadomo, że tych potomków nie pozostawili. Warto też odnotować, styczna prowokacja”! chodziło tylko o „symbolicznie przywrócenie” do Polski 3,3 min Żydów dla wyrównania liczby przedstawicieli tej nacji zamieszkujących Polskę przed II wojną. W tym samym nagraniu pojawia się też postulat wypowiedzenia przez Polskę konkordatu i chociaż do dnia dzisiejszego to nie nastąpiło, głosy, aby to zrobić, są coraz głośniejsze. Nie pochodzą jednak ze środowisk żydowskich, tylko ze strony lewaków. Prostując to wydarzenie, rozmaite „demagogi” podkreślały, że w Polsce nie ma przepisów, które nadawałyby polskie obywatelstwo automatycznie wszystkim żydowskim imigrantom. Istotnie, takich przepisów nie ma, ale Żydzi z Izraela, pragnący polskiego paszportu, otrzymują go bez trudu.
Podkreślono też, że „nieprawdziwe jest założenie, jakoby planowano wprowadzenie podatku, który pokryłby koszty przesiedlenia ponad 3 min Żydów do Polski”. Faktycznie – nie ma, ale… Były ambasador Izraela w Polsce, śp. Szewach Weiss uważał, że Polska powinna zadośćuczynić Żydom „np. kompensując straty” (wypowiedź z 2021 r.). Zaś w 2015 r. w czasie debaty z Grzegorzem Braunem, wówczas kandydatem na prezydenta, Szewach Weiss przyznał co prawda, że Polacy ratowali Żydów w czasie okupacji i że nie wolno wyrzucić żadnego Polaka z żadnego mieszkania nawet jeśli to mieszkanie należało do Żydów, ale jednocześnie, że kwestie majątkowe to sprawa moralna, szczególnie ważna dla Żydów przyjeżdżających do Polski i „widzących dom, w którym mieszkał ich przodek”. Weiss sformułował wówczas postulat, że Polska powinna dać Żydom, głównie starym… pieniądze. Natomiast młodsi Żydzi powinni otrzymać na 40 lat przywileje, dające wpływ na polską gospodarkę. Także wtedy stwierdził, że jeśli nie ma spadkobierców, to żydowskie organizacje powinny przejąć ich prawa majątkowe. Polska na razie się temu opiera, ale nie wiadomo, jak długo jeszcze.
Czy jesteśmy na to gotowi?
Postulat stworzenia w Polsce Ju-deopolonii to nic nowego, choć obecnie jest traktowany jako teoria spiskowa. Już na konferencji pokojowej w Paryżu po I wojnie światowej żydowscy liderzy wysunęli żądanie szerokiej autonomii w Polsce.Te roszczenia były bardzo zakorzenione w społecznościach żydowskich, co potem ułatwiło zadanie Niemcom, zakładającym getta jako żydowskie autonomie w okupowanej Polsce. Żydzi za późno zorientowali się, o co naprawdę chodziło. Także po II wojnie światowej pojawił się postulat stworzenia „żydowskiego osiedla”- enklawy żydowskiej na obszarze Dolnego Śląska. Pomysł co prawda zyskał poparcie Edwarda Ochaba, ale nie zyskał poparcia komunistycznych władz, a rozpoczęte osadnictwo załamało się po tzw. pogromie kieleckim (prowokacji, której związków między jednym a drugim nikt nie bada). Teraz jedna czwarta Żydów jest gotowa opuścić swoją ojczyznę.
Jeśli aż tylu Żydów chciałaby opuścić Izrael, pozostaje pytanie, dokąd mieliby się udać. Niemcy przestają być dla Żydów atrakcyjne. W kraju, gdzie codziennie dochodzi do antysemickich ataków, synagogi i ośrodki żydowskie są pilnowane przez wojsko, Żydzi czują się coraz mnie bezpiecznie i żadne deklaracje rządu nie wpłyną na zmianę przez nich zdania. Duża liczna arabskich imigrantów we Francji, Szwecji, Danii czy Wielkiej Brytanii obniża atrakcyjność i tych państw jako miejsca do życia dla Żydów. Co innego Polska, gdzie do rangi antysemickiego ataku ściganego przez prokuraturę urasta rzucenie kamieniem w synagogę (w kościoły można rzucać kamieniami do woli). Polska jest obecnie dla Żydów jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, a Żydzi już teraz mogą wpływać na to, kto w niej rządzi. Jest to stwierdzenie faktu – posiadanie polskiego obywatelstwa to posiadanie praw wyborczych. W praktyce oznacza to, że władze mogą też wybierać ludzie, którzy nie znają języka polskiego, a Polskę uważają za zobowiązaną do wypłaty urojonych rekompensat. Warto też zwrócić uwagę, że od kilku lat trwa intensywne urabianie Polski w myśl doktryny ogłoszonej przez Israela Sin-gerana Światowym Kongresie Żydów w roku 1996: – Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym. Urabianie jest skuteczne, skoro wedle izraelskich „badań” prawie 25 proc. Polaków uważa Polskę za współwinną holokaustu (sic!), a w Polsce bezkarnie publikowane są najbardziej bezczelne kłamstwa, czego dowodem choćby działalność Barbary Engelkingi Jana Grabowskiego (właśc. Abrahamera).
Antypolscy Żydzi
Warto jednak mieć na względzie i to, że o ile w Polsce antysemityzm czy to prawdziwy, czy urojony jest karalny i oznacza społeczne wykluczenie, o tyle w Izraelu antypolonizm jest warunkiem kariery politycznej i zjawiskiem powszechnym. Trzeba pamiętać nie tylko ww. doktrynę Singera, ale antypolskie wypowiedzi Israela Katzą Ja-Ira Lapidą Jaakowa Liwnego Benjamina Netanjahu czy innych wpływowych polityków izraelskich.Takich wypowiedzi jest sporo, dość wspomnieć rabina Owadii Josefą którzy powiedział, że goje są jak zwierzęta i powinni służyć Życiom oraz generała Amina Eshela który powiedział, że Żydzi 800 lat służyli Polakom i więcej już nie będą. Jeśli dziś nie możemy się doczekać wdzięczności od Ukrainy za schronienie i pomoc udzieloną jej obywatelom, to tym bardziej nie doczekamy się takowej w momencie masowej imigracji do Polski Żydów z Izraela, zarówno tych już posiadających polskie obywatelstwo i prawa, jakie ono daje, jak i tych, którzy polskiego paszportu nie mają, a do Polski przyjadą z innym statusem. Trzeba postawić pytanie: czy tego chcemy? Czy państwo polskie jest gotowe na kolejne miliony uchodźców wojennych, uważających, że Polska powinna im zrekompensować zbrodnie niemieckie i na pojawienie się ich w społeczeństwie, które pomimo wszystko w większości wciąż tego przekonania nie podziela?
PS. Więcej o budowaniu Judeopolonii i powojennej żydowskiej enklawy na Dolnym Śląsku już niebawem w „Zakazanej Historii”. Zaś obecnemu ambasadorowi Izraela, pochodzącemu z sowieckiej Moskwy, życzymy, by Najwyższy go zachował w zdrowiu – jak najdalej od nas.
Opracował: Leon Baranowski, Buenos Aires – Argentyna