
Skąd Hamas ma pieniądze? Sumy przyprawiają o zawrót głowy.
Magazyny pod ziemią. Podczas gdy niemal każdy mieszkaniec Gazy od lat korzystał z pomocy humanitarnej, Hamas zgromadził setki milionów, jeśli nie miliardów dolarów, które służą finansowaniu operacji militarnych. W listopadzie 2023 r. amerykański „New York Times” alarmował, że w sieci podziemnych tuneli w Strefie Gazy Hamas (ich budowa zajęła lata, a roczne budżety przeznaczone na ich powstanie oscylowały w granicach 40 min doi.) zgromadził setki tysięcy litrów paliwa, jedzenie, wodę, lekarstwa, a przede wszystkim arsenał rakiet. Jaskrawo kontrastuje to ze skrajnymi niedoborami wszystkiego na powierzchni Strefy, w tym paliwa dla generatorów w szpitalach, wody czy jedzenia. Jest mało prawdopodobne, by Hamas podzielił się swoimi zapasami ze zwykłymi mieszkańcami Gazy, bo zgromadził je wyłącznie po to, by prowadzić wojnę z Izraelem, a to, co dzieje się na powierzchni, ma
być wyłącznie jej tłem – im więcej ofiar, tym większy gniew świata (art. s. 86) i tym lepsze warunki negocjacyjne dla Hamasu.
Główny sponsor: Katar. Każda wojna kosztuje, kluczowe jest więc pytanie, skąd Hamas wziął na to wszystko pieniądze. Według rozmaitych szacunków budżet organizacji wynosi ok. 450 min doi. rocznie, z czego lwia część, nawet 350 min doi., idzie na finansowanie działalności zbrojnej, także obecnej wojny. To nie tylko kwestia zapasów broni czy aprowizacji. Dzięki ujawnionym przez izraelskie służby nagraniom aresztowanych hamasowców wiemy, że za przyprowadzenie zakładników mieli obiecane 10 tys. doi. oraz mieszkanie. Zdaniem dr. Udiego Leviego, wieloletniego szefa wydziału ds. wojny gospodarczej w Mosadzie, który od ponad 30 lat zajmuje się analizowaniem finansowania terrorystów, do kasy Hamasu wpływa co najmniej miliard dolarów rocznie. – Wbrew temu, co się powszechnie uważa, to nie Iran, lecz Katar jest największym sponsorem terroru na świecie, głową tego węża – uważa Levi.
Jego zdaniem katarskie ślady można znaleźć niemalże w każdym zamachu i w każdym działaniu terrorystów, począwszy od ataku 11 września 2001 r. w USA, poprzez sponsorowanie organizacji typu Front Al-Nusra w Syrii, bojówek w Libii, Somalii, zamach na paryski klub Bataclan w 2015 r., po atak na kościół koptyjski w Egipcie w2017 r. Problemem jest jednak to, że Katar jest właścicielem wielu banków i firm o zasięgu globalnym, co sprawia, że w sieci zależności i interesów pryncypia etyczne stają się pierwszą ofiarą. Media rozpisywały się o tzw. Katargate, aferze korupcyjnej, w ramach której zatrzymano w 2022 r. wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego Evę Kaili. Izrael od lat prowadził politykę pieniądze za spokój, co w skrócie sprowadzało się do zasady: wy nie odpalacie rakiet, my pozwalamy na transfery pieniędzy do Gazy. System działał, przerywany kolejnymi rundami wymiany ognia. Gdy Izrael po II intifadzie wycofał się z enklawy w 2005 r. (art. s. 68), a Harnaś przejął nad nią kontrolę w 2007 r., z powodu nałożonej przez Izrael blokady w 2009 r. Strefa Gazy stanęła w obliczu klęski humanitarnej. Wtedy Katar za zgodą Jerozolimy pospieszył z pomocą. Między 2012 a 2021 r. przekazał 1,5 mld doi. na wsparcie projektów cywilnych w Gazie. Pieniądze te były przywożone w walizkach, głównie przez przejście Erez. W 2021 r. skończyły się transfery w gotówce, bo Izrael i Katar zgodziły się, by od tej pory pomoc finansowa szła przez agencje ONZ w punktach w supermarketach, na pocztach czy w kantorach. Oficjalnie Katar twierdził, że nie finansował Hamasu, ale jedynie dostarczał pomoc humanitarną cywilom w Gazie – w porozumieniu z Izraelem, przez którego terytorium szły leki, żywność i paliwo dla jedynej w enklawie elektrowni, a pieniądze przekazywano tylko biednym rodzinom (100 doi. na rodzinę) i pracownikom publicznym.
Biznesy legalne i nielegalne. Dr Levi mówi jednak, że około połowy budżetu Hamasu finansuje Katar. W mniejszym stopniu dokłada się Iran, który tylko w 2022 r. zarobił 30 mld doi. na handlu narkotykami i przemycie podróbek leków – te pieniądze również wznacznym stopniu zasilają działalność terrorystyczną. Zdaniem amerykańskiego departamentu stanu, co potwierdził izraelski minister obrony Joaw Galant, Iran przekazuje Hamasowi ok. 100 min doi. rocznie. W 2022 r. ówczesny lider tej organizacji Ismail Hanija przyznał, że Teheran przekazał jej 70 min doi.
Do tego dochodzi sieć legalnych biznesów Hamasu, głównie związanych z nieruchomościami czy handlem żywnością w Sudanie, Malezji, ZEA i Turcji, o wartości ok. 700 min doi. Liczyć należy także miliony, jakie płyną do meczetów i instytucji islamskiej kultury, a następnie są transferowane do Gazy. Według Leviego kluczową rolę odgrywają tu Qatari Islamie Bank i Kuveyt Turk Bank, powiązany z kuwejcką odnogą Bractwa Muzułmańskiego, ale także instytucje zajmujące się przesyłaniem pieniędzy, zwłaszcza te w ZEA, Katarze czy Libanie. – 10 lat temu przekonaliśmy wiele państw, by pozamykały powiązane z Hamasem organizacje charytatywne. Co z tego, skoro wiele z nich otworzyło nowe instytucje, często z tymi samymi ludźmi i pod tym samym adresem, tylko pod nowym szyldem. Dzieje się tak np. we Francji i Wielkiej Brytanii.
Sporym zastrzykiem pieniędzy dla Hamasu są daniny: niemal od wszystkiego, co wjeżdżało do enklawy, trzeba było odprowadzić co najmniej 20 proc, podatku – od ubrań, poprzez jedzenie aż po samochody. Czasem ich wysokość jest absurdalna – wiosną 2023 r. owoce i warzywa wjeżdżające do Strefy Gazy z Izraela obłożono 230-proc. podatkiem (wcześniej: 120 proc.). W 2022 r. za parę dżinsów należało odprowadzić 3 doi., za tonę papieru toaletowego 580 doi. (wcześniej 90). Pociągnęło to za sobą wzrost cen towarów na rynku i pogłębiło złą sytuację mieszkańców. Daniny nałożono też na egipskie ryby, które przez Gazę docierały na Zachodni Brzeg – za każdy kilogram należało zapłacić ok. 5 doi. Według oficjalnych danych z tytułu podatków do kasy Hamasu przed obecną wojną wpływało 25-28 min doi. miesięcznie (według niezależnych ekspertów liczby te mogą być wyższe).
Kryptowaluty. Oddzielnym kanałem, przez jaki do Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu płyną pieniądze, są kryptowaluty. Trzy dni po ataku z 7 października 2023 r. wydział ds. cyberprzestępczości izraelskiej policji zamroził część kont kryptowalutowych powiązanych z Hamasem. Jego zbrojne ramię, czyli Brygady al-Kassama, według amerykańskiego departamentu sprawiedliwości wykorzystuje system kryptowalut od co najmniej 2019 r. na zbiórki pieniędzy na własne cele, a od 2021 r. według ostrożnych szacunków zebrało za ich pośrednictwem ok. 130 min doi., w tym 93 min doi. dla Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, a 41 min doi. dla Hamasu.
Amerykański departament sprawiedliwości tylko w 2020 r. namierzył i przejął środki z ok. 150 kont, skąd przekazywano pieniądze do Brygad al-Kassama. Również Izrael próbował to robić – według analitycznej firmy TRM izraelskie Narodowe Biuro przeciwko Finansowaniu Terroru w ciągu ostatnich lat przejęło miliony dolarów z kilkudziesięciu kryptowalutowych portfeli powiązanych z Hamasem. Pieniądze zaczęły płynąć szerokim strumieniem zwłaszcza po 11-dnio-wej wojnie Hamasu z Izraelem w 2021 r. Według firmy Elliptic, analizującej rynek blockchain, tylko w 2021 r. Izrael zablokował 7,3 min doi. w portfelach powiązanych z Hamasem w takich kryptowalutach, jak biteo-in, tether, ethereum, tron i dogecoin. Harnaś nie przyglądał się temu biernie – przestał publikować adresy portfeli, zamiast tego zwrócił się do instytucji przetwarzających płatności Online o umożliwienie płatności za pomocą linku, by ukryć prawdziwy adres portfela. Mechanizm ten opisał „Wall Street Journal”. W kwietniu 2023 r. roku Brygady al-Kassama ogłosiły, że prze-stają zbierać datki w bitcoinach ze względu na „wrogie działania wobec darczyńców”.
W związku z atakiem Hamasu nie tylko Izrael, ale również USA próbują blokować środki tej organizacji. Administracja Joe Bidena ogłosiła pakiet sankcji obejmujących 10 członków Hamasu w Gazie i na Zachodnim Brzegu, ale także giełdę kryptowalut w Gazie. Swoje sankcje wobec osób i jednej z firm powiązanych z Hamasem ogłosiła Japonia.
To wydaje się jednak niewystarczające. – W ostatnich latach zarówno Zachód, jak i Izrael robiły niewiele, by skutecznie zwalczać finansowanie terroru. Dziś kluczowym celem izraelskiego rządu jest pokonanie Hamasu, i nawet jeśli to możliwe na polu bitwy, to bez odcięcia go od źródeł finansowania za pięć, sześć, siedem lat zobaczymy takiego samego potwora, jakiego zobaczyliśmy 7 października – uważa dr Levi.
Podpis: Cwi Mikulicki
Publikuje: Tel-Aviv Izrael