Menu Zamknij

Witamy w serwisie

„Przyszliśmy na świat, by kochać.
Żyjemy by kochać.
Umrzemy, by kochać jeszcze bardziej.”
św. Józef Cafasso

Zaproszenie na stronę www.shamykwa.pl

Stworzyliśmy stronę Stowarzyszenia dla ożywienia ostatnich śladów spuścizny kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Częstochowy pochodzenia żydowskiego, którzy tak wiele wnieśli do zbudowania Naszego Miasta, ale i Klasztoru Jasnogórskiego.
Stowarzyszenie jest żywym organizmem, składającym się w większości z młodych ludzi, którzy z aparatami fotograficznymi, notatnikami, wiedzą wyniesioną z uczelni, starają się na co dzień archiwizować, upamiętniać, inscenizować, malować, filmować, opisywać to co zamierzchłe, umarłe i to co żywe, co związane z Polską, Polakami i Żydami.
 

“We have been born into this world to love.
We live to love.
And when we die, we shall live forever”.
St. Joseph Cafasso

INVITATION TO WEBSITE www.shamykwa.pl

Our Association actively seeks to express all that is of Poland, Poles, and Jews.  Young university students and graduates, armed with cameras, paints, and writing pads, strive every day to archive, commemorate, stage, paint, film and describe not only the enormous tragedy and loss, but also, what still remains with us today.

Our Association’s website has been created to breathe into life the last traces of Częstochowa’s Jewish heritage. There were thousands upon thousands of Jews, residents of Częstochowa, Poles, who contributed to the development of Częstochowa and the monastery at Jasna Góra.

W stronie tej chcemy pokazać ciągłość starań naszych o zachowanie dziedzictwa narodu żydowskiego w Częstochowie, w pracy, od 1989 r. w Fundacji Ochrony Zabytków i Pomocy Artystom im. Janusza Baranowskiego, a na dziś, w Stowarzyszeniu Historycznym Żydów Miasta Częstochowy i w Częstochowskiej Gminie Wyznania Mojżeszowego, która znów działa w Częstochowie dowodzona przez przewodniczącego Janusza Baranowskiego i Rabina Szumana.
Rok 1989, to czas jeszcze komunistycznego antysemityzmu, niechęci władz miasta, do spraw żydowskich, i cmentarza żydowskiego na terenie Huty im. Bolesława Bieruta.
Wszystko było na opak i źle. Rok 1989 to początek mojego przekształcania Warszawskiej Gminy Wyznania Mojżeszowego, tak aby była kompatybilna do nowej, nadchodzącej rzeczywistości. Na prośbę Panów Prezesów i Dyrektorów Wildsztejna, Filkenstejna, Białkowicza i innych przeorałem całą zastaną strukturę Gminy sam i z pomocą warszawskiego prawnika współpracującego z Fundacją Panią Żubr, a następnie z funduszy Fundacji Pani Żubr mozolnie, na co dzień, zarządzała prawnie materią Gminy. Była propozycja abym został przewodniczącym całej ogólnopolskiej gminy z siedzibą w Warszawie, ul. Twarda 6. Musiałem z przykrością odmówić, bo wiązałoby się to z moim przesiedleniem do Warszawy. Desygnowałem na to stanowisko współpracownika Fundacji FOZIPA profesora Wyższej Szkoły Zarządzania w Warszawie Janusza Giersza, lecz względy zdrowotne uniemożliwiły mu objęcie tego zaszczytnego stanowiska.
Gmina warszawska powołała Naczelnego Rabina RP Pinkasa Joskowicza, a ja zająłem się sprawami bliskimi Częstochowie – Mykwami, Cmentarzem Żydowskim na Złotej w Częstochowie, Synagogą Remu i cmentarzem żydowskim przy niej, na Krakowskim Kazimierzu. Tak to właśnie było!
W tamtym czasie nie było chętnych do wypinania piersi po ordery żydowskie, ani wśród Polaków, ani wśród Żydów. Na moje zaproszenie zaczęli przyjeżdżać do Częstochowy najwięksi Rabini z Nowego Jorku, Izraela, Antwerpii. Byli to Rabini Rubinsztajn z Hajfy, Rubinsztajn z Antwerpii, Hendelsman z Jerozolimy, Abramowicz Starszy i Młodszy z Hajfy, i wielu innych z Dworu Rabina z Góry Kalwarii, z Hajfy.
Rozpoczęliśmy współpracę świecka i religijną z Aronem Cohenem moim przyjacielem i mentorem, członkiem partii Herut w Izraelu, byłym Wiceministrem Pracy w rządzie Izraela, która to praca polegała na odchwaszczaniu struktur lokalnych gmin żydowskich w Polsce zasiedlonych przez nieodpowiednich tzw. „szewców” i „kuśnierzy”, którzy do dziś robią złą robotę, dla opinii o Żydach.
W tamtych czasach Rabini przyjeżdżali do Polski tylko dlatego, że ja i Aron Kohn ich zapraszaliśmy, bo tylko ja potrafiłem zadbać o ich bezpieczeństwo podczas podróży, i mogli przebywać w moim rodzinnym domu, który był względnie koszerny i bezpieczny.
Na krakowskim Kazimierzu czasami pięścią, w tamtych czasach, trzeba było torować sobie drogę do synagogi Remu, i innych miejsc, gdyż teren ten nazywany był „trójkątem bermudzkim” i był zapomniany przez boga i ludzi. Tak to właśnie było!
Na niwie literatury, poezji polskiej i emigracyjnej związanej z Polakami i Żydami współpracowaliśmy z największymi autorytetami takimi jak: Sława Przybylska – piosenkarka; Irena Santor – piosenkarka; Aleksandra Koncewicz – aktorka; Anną Retmaniak – wybitną dziennikarką; Ernestem Brylem – poetą prozaikiem; Edwardem Dziewońskim – „Dudkiem” – aktorem; Lucjanem Kaszyckim – kompozytorem i pedagogiem; Ryszardem Kornackim – poetą; Januszem Salomonem – Sent – kompozytorem, aranżerem, pianistą; Janem Krzyżanowskim – dyr. Teatru na Targówku; Czesławem Miłoszem – poetą; Gołda Tencer – pieśniarka; Szymonem Szurmiejem – animatorem sztuki, aktorem, politykiem.
Na polu koszerności na terenie całej Polski ukoszerniliśmy 80% alkoholu pod postacią wódki, piwa, wina, ale również produkty spożywcze, farmaceutyczne itp. Aby być kontrolerami koszerności musieliśmy poznać wiele technologii i zwizytować dziesiątki fabryk, aby przyszykować wszystko na przybycie Rabinów, którzy wystawiali certyfikaty, lub je cofali w przypadku błędów.
W temacie metalurgii lotnictwa bojowego i cywilnego, a zwłaszcza w wytopie aluminium wizytowałem w Polsce zaprzyjaźnionego, najwybitniejszego na świecie specjalistę od awionautyki prof. Josy Roma członka parlamentu izraelskiego, członka Komisji Uzbrojenia Izraela, odznaczonego wielokrotnie za obronność Izraela.
To właśnie prof. Josy Rom jest twórcą patentu, który pomaga samolotom bojowym uniknąć rakiet do niego wystrzelonych. Powierzchownie można powiedzieć, że taki namierzony samolot przez rakietę, wyrzuca z siebie mieszankę proszku aluminiowego, która to mieszanka udaje samolot i rakieta zmylona uderza w fantom, a nie w pilotowany samolot. Polskie zakłady zbrojeniowe i MON wiele zawdzięczają profesorowi Romowi.
Na przełomie tysiącleci około 2000 r. miałem przyjemność przyjąć pierwszy raz w Polsce przebywający, kilkudziesięcioosobowy zespół, Keren Kayementh Leisrael na czele ze Shlomo Grawetzem.
Było to tak ważne spotkanie, że musiałem przywołać na spotkanie w hotelu Forum w Warszawie Biuro Bezpieczeństwa Państwa Ministra Siwca i Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ministra Bartoszewskiego.
Przemówieniom, powitaniom oficjalnym nie było końca. Na terenie Polski witałem ich jako prezydent na Polskę partii Herut partii, która wywalczyła i powołała państwo Izrael do życia, a wraz z Żabotyńskim uformowała ideę syjonizmu i rewizjonizmu.
Keren Kayemeth to fundusz żydowski, który na długo przed II wojną światową zbierał od Żydów pieniądze na wykup od mandatu angielskiego i tureckiego ziemi palestyńskiej, w celu założenia państwa Izrael. Dziś zawiaduje finansami i lasami na terenie Izraela.
Wracając do cmentarza żydowskiego w Częstochowie, to nie dało się do niego wejść ani formalnie, ani faktycznie –fizycznie. Był zarośnięty, nie było dróg, ścieżek i ludzie przyjeżdżający skręcali, łamali nogi w rozpadlinach – istna „dżungla brazylijska”. Wjazdu na teren zabraniały władze Huty im. B. Bieruta; albo dały przepustkę, albo nie.
Mozolnie zmienialiśmy atmosferę wokół spraw żydowskich w Częstochowie bywało, że trochę brutalnie, ale też i naukowo. Organizowaliśmy sympozja o tematyce żydowskiej, i Żydów Częstochowian, wydawaliśmy biuletyny. W Warszawie wraz z Szymonem Szurmiejem, Gołdą Tencer, reżyserem Hofmanem organizowaliśmy duże wystawy w Teatrze Żydowskim na ul. Twardej.
Ze świata nie docierał nikt z Polonii Żydowskiej. Bali się antysemityzmu, ekscesów, mieli w sobie pamięć szoah, nie przyjeżdżali, nie pomagali mimo naszych próśb.
Dziś wreszcie się pojawili w Częstochowie, bo jest bezpiecznie, spokojnie, względnie dostatnio, przychylna atmosfera, a więc można rozepchnąć się łokciami, zawłaszczyć czyjś dorobek, a w razie, czego wyjechać do Australii, Kanady, USA.
Gdzie byli ci wszyscy celebranci światowych kongresów żydowskich w stanie wojennym, gdy trzeba było w pojedynkę narażać życie, zdrowie, rodziny i zdecydować się na niemożliwe – pokonanie bandyckiej komuny i ZSRR.
Mała grupa Polaków i Żydów w biednej Polsce lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dała radę pokracznemu komunizmowi i dziś należy się szacunek dla nich, i pierwszeństwo we wszystkim. Pytanie, za co? Za Wolną Polskę dla Wszystkich.

P.S.

Bardzo chcemy, aby nasza strona była żywa i nie była tylko wystawką, kolejną z tysiąca takich samych, pragniemy stać się forum dyskusji naukowej, politycznej na pograniczu Polski, Izraela i całej diaspory żydowskiej.
Dlatego też zaprosiliśmy polityków, naukowców z Polski i Izraela, aby komentowali sprawy żydowskie na bieżąco, jak i sięgali do historii. Zamieszczamy na stronie również genialną pracę magisterską Leny, Magdy Górskiej, która stanie się przewodnikiem po świecie żydowskim dla niewtajemniczonych, błądzących i przyjaciół świata Żydów. Prosimy i zapraszamy do współpracy naprawdę wszystkich!!

Szalom Alehem

Przewodniczący Częstochowskiej Gminy Wyznania Mojżeszowego
Janusz Baranowski

  At this website, we would like to present the progress of our work and to show the continuity of our efforts to preserve the Jewish nation’s heritage in Częstochowa. Formal efforts began in 1989 with the Foundation for Protection of Historical Monuments and Support for Artists [FOZIPA]; then joined by the Historical Association of Częstochowa Jews; and finally, by the Częstochowa Judaic Community, which was reestablished by Janusz Baranowski and Rabbi Szuman.
In 1989, there was still communistic, anti-Semitic resentment, and so, the city authorities were generally reluctant to become involved with anything Jewish. Additionally, the Jewish Cemetery of Częstochowa was situated on the premises of what was known then as the Bolesław Bierut Steelworks.
Many of my early efforts seemed to go awry.  When, in 1989, I realized that there would be a new reality for Poland, I knew, too, that the Warsaw Judaic Community would have to change to fit in with the new so I began to work in earnest to make it happen.  With requests from chairmen and directors, Mr. Wildstein, Mr. Filkenstein, Mr. Białkowicz, and others, I began to bulldoze my way through the community.  Ms. Żubr, a lawyer in Warsaw, lent her support to me and to the Foundation, also.  She was involved with the day-to-day management of the legal aspects of the Foundation’s assets.  I was offered the position as head of the all-Polish Community, headquartered in Warsaw at ul. Twarda 6; however, with regret, I had to decline because I wasn’t then in a position to make the move to Warsaw.  Unfortunately, my choice to fill the position, Mr. Janusz Giersz, my colleague at FOZIPA and a professor at the Warsaw College of Management, also, had to refuse due to health problems.
Thus, the Jewish Community appointed Pinkas Joskowicz as the Chief Rabbi of Poland, and I began to take care of things that were closer to Częstochowa:  the Mikvahs, the Jewish Cemetery at ul. Złota in Częstochowa; and the Remuh Synagogue, with its cemetery in the district of Kazimierz in Kraków. And this is really the way things were happening!
At that time, there were few, whether Jew, Pole, or Polish Jew, who would have thought to plead for recognition of the contribution the Jews had made.  However, from my invitations, Częstochowa was visited by the greatest Rabbis from: New York; Israel; and Antwerp. There was: Rubinstein from Haifa; Rubinstein from Antwerp; Hendelsman from Jerusalem; Abramowitz, both Senior and Junior from Haifa; and many others living in Haifa who were from the pre-war Góra Kalwaria Rabbi Court.
With Aron Cohen, my friend and mentor, a member of the Herut Party of Israel, and the ex-Vice Minister of Labor, I began a cooperation that was both of a religious and secular nature.  We recognized that there are those who can harm good efforts because they behave in inappropriate ways.  To improve over-all public opinion, we worked to control those in the local Polish Jewish communities who were undermining positive efforts.
That was back in the days when Rabbis would come to Poland only if they had been invited by Aron Cohen and myself.  I was the only one who could provide for their travel safety, and they stayed with me in my family home which was kosher and relatively safe.
Those were the days when often you had to fight with your fists to get through to the Remuh Synagogue and other places in Kraków’s Kazimierz district. Back then, it was a godforsaken area abandoned by all, and even dubbed: the ‘bermuda triangle’!  And this is really the way it was!
In the literature and poetry that is linked to Poles and Jews, whether from in country or émigré, we used to work together with some of those most renown of their fields, such as:  Sława Przybylska, singer; Irena Santor, singer; Aleksandra Koncewicz, actress; Anna Retmaniak, renown journalist; Ernest Bryll, poet and author; Edward “Dudek” Dziewoński, actor; Lucjan Kaszycki, composer and teacher; Ryszard Kornacki, poet; Janusz Salomon-Sent, composer, arranger, and pianist; Jan Krzyżanowski, Director of Teatr na Targówku; Czesław Miłosz, poet; Gołda Tencer, singer; and Szymon Szurmiej, art animator, actor and politician.
In the area of kosher-ness, we were able to kosher some food products, pharmaceuticals, and other items, along with about 80% of the alcohol products: vodka, beer and wine. First, in order to be kosher-ness monitors, we had to get to know many  different technologies, visit dozens of plants, and have everything in readiness for the Rabbis.  If all was well, a certificate would be issued; however, if any mistakes were found, they would refuse to certify.
My friend, Prof. Josy Rom, world renown avionics expert, (especially, in the area of military and civil aviation metallurgy, and focused particularly on the melting of aluminum), member of the Israeli Parliament, member of the Israeli Armament Committee, and recipient of numerous meritorious awards for his work in Israeli defense, visited with me in Poland, too.  
It is Prof. Josy Rom’s patented work that helps military aircraft to avoid rockets that are shot at them. The short version of his work is this: When an aircraft becomes the target of a rocket, it releases an aluminum powder mixture which then pretends that it is the aircraft. The rocket then hits the phantom rather than the aircraft itself. Both the Polish armament industry and the Ministry of Defense are indebted to Prof. Rom.
Around the turn of the millennia, it was my pleasure to receive a delegation of several dozen members of the Keren Kayemet LeYisrael party, headed by Shlomo Gravetz ( world chairman of the Jewish National Fund).  It was their first such visit to Poland.
The meeting at the Forum Hotel was of such importance that it was imperative that I invite both the Minister Siwiec’s State Security Bureau and the Minister Bartoszewski’s Ministry of Foreign Affairs. You can imagine how there was a never ending stream of official welcomes and speeches. As the Herut Party President for Poland, I welcomed them, too. This party had struggled for the establishment of the State of Israel along with idea of Zionism, and then, that of Revisionist Zionism together with Żabotynski.
Keren Kayemet LeYisrael, the Jewish National Fund, at the beginning of the twentieth century and long before the second world are broke out, raised money to purchase land from the British Mandate of Palestine and Turkey to provide for the Jewish settlement and development in Palestine that went towards the creation of the State of Israel.  It is still involved with the management of finance and forests in Israel.
Coming back to the Jewish Cemetery in Częstochowa, there was no way to enter it, either formally or physically. Besides being overgrown with weeds and brush, there was no access by road or path, and visitors risked turned ankles or broken legs from the rough ground. It was truly a Amazonian jungle. However, the more serious problem was with its location within the Bolesław Bierut Steelworks. Management policy about the cemetery was uncertain: sometimes they would give a pass while at other times not.
We put much effort, sometimes without diplomacy while at other times by providing information, to change the attitude in Częstochowa about things Jewish.  We organized symposiums and issued bulletins on Jewish issues and on Jews who had come from Częstochowa.  In Warsaw, together with Szymon Szurmiej, Gołda Tencer, and film director, Jerzy Hoffman, we organized extensive exhibitions in the Teatr Żydowski at ul. Twarda.
Yet nobody from the Polish Jewish émigré community would come to Poland. The Shoah was still in their minds, and they were afraid that there would be some excess of anti-Semitic resentment.  We asked for them to come and help us, but they did not come.
So today, at last, when it is safe, easy, and comfortable in Częstochowa, they come.  The ground has been prepared; so come and elbow your way around; take over what has been done; and if things get tough, you can always run off to Australia, Canada, or the USA.
Where were all those Jewish World Congress “celebrities” during the time of Martial Law when there were real risks to health, life, and family? When the decision had to be made to do the impossible: to overcome a barbaric, communist regime and the Soviet Union?
But in fact, Poles and Jews, that impoverished 1980’s Poland, did defeat that monstrous system. You ask, why? For a free Poland for all!  Today they deserve respect and precedence.

Shalom Aleichem,
Janusz Baranowski
Head of the Częstochowa Judaic Community
 
P.S.:
It is very important to us that this website be interactive. We would not like it to become just another window; one out of the thousands that are all alike. We would like it to become a forum for scientific and political discussions on the “border” of: Poland; Israel; and the whole Jewish Diaspora.
With this in mind, we have invited politicians and scientists from Poland and Israel to comment on current Jewish affairs and historical issues.
On this website, there is a splendid M.A. thesis by Lena Magda Górska.  We would like it to become a kind of informational guide to the Jewish heritage for those who are either uninitiated or mistaken, and also, for those who are friends of Jews and their heritage. We request, invite all to join in this work with us.