Menu Zamknij

W IZRAELU KSZTAŁTUJĄ PRZESZŁOŚĆ

Ben Gurion wspominał ciepło Polskę: „Nigdy osobiście nie cierpiałem od antysemickich prześladowań”, i swoje rodzinne miasto: „Płońsk w porównaniu z podobnymi wielkością miastami w Polsce wysłał największą ilość Żydów do Ziemi Izraela. Nie wyemigrowali, uciekając z negatywnych przyczyn, ale mając pozytywny cel odbudowy ojczyzny”.

 

 

Czy muzeum POLIN zorganizowało chociaż jedną wystawę w Izraelu, o polskich sąsiadach bestialsko zamordowanych przez Niemców? 0 profesorach lwowskich czy krakowskich?

Jacek „Rekontra” Piasecki „W nowym sondażu wśród Izraelczyków Francja postrzegana jest jako bardziej antysemicka niż Polska” – w tytule artykułu donosi TheTimes of Israel”- ale w leadzie podaje: Prawie połowa badanych uważa, że Polacy byli w równym stopniu winni Holokaustu jak Niemcy; Niemcy są obecnie postrzegane jako najmniej antysemickie. Świat dowiaduje się od Izraela – Holokaust to dzieło Polski.

Oczywiście skierowałem się na Uniwersytet Hebrajski. Mam wyniki, połowa tak uważa, ale jeżeli odliczymy arabskich obywateli Izraela, to w 2024 r. aż 54 proc, żydowskich obywateli Izraela uważa, że za eksterminację Żydów Polacy są dokładnie tak samo odpowiedzialni jak Niemcy. Za dziesięć lat badanie wykaże, że Polacy są tak samo winni Holokaustu jak naziści. Skąd takie przewidywanie? Zajrzałem do książki Toma Segeva „Siódmy milion” do rozdziału „Kształtowanie przeszłości”. Badania przygotowała prof. Gisela Dachs, maksymalny błąd próbkowania wyniósł 3,1 proc, przy poziomie ufności 95 proc. A Michał Bilewicz z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego przekonuje, że badanie zawiera wiele błędów metodologicznych, że pytania nie pozwalają naprawdę zrozumieć, co myślą ankietowani Izraelici, a w ogóle, to badacz popełnił błąd. Tłumaczy: „Pamiętajmy, że ludzie po obu stronach generalnie nie znają historii”.

W Izraelu? Od 50 lat Ministerstwo Edukacji doskonali program nauczania o Zagładzie, wszyscy uczniowie przechodzą go dwukrotnie, i nie znają historii Zagłady?

Błędy metodologiczne badań? Może psycholog Bilewicz (lat 43) napisze wprost, że prof. Gisela Dachs (lat 61), niemiecka socjolog pracująca w Izraelu, nie ma doświadczenia w przeprowadzaniu badań i jest niekompetentna. Wykłada nie tylko na Uniwersytecie Hebrajskim, od wielu jest korespondentką „Die Zeit” na Bliski Wschód, znawczyni relacji Izraela i Niemiec, publicystka, czegóż chcieć więcej?

Bilewicz ostatnio wraz z Barbarą Engelking powołany do Rady Muzeum POLIN chce przekonać czytelników „Gazety Wyborczej” że pytanie:

„Czy Polacy są odpowiedzialni za unicestwienie swoich żydowskich sąsiadów w Holokauście?” jest wieloznaczne, że kafeteria odpowiedzi wydaje się niewłaściwa?

Psycholog przypisujący Polakom najróżniejsze traumy, autor ochydztwa „Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości” nie potrafi sobie poradzić z wynikiem badań. W Izraelu proces podstawiania Polski w miejsce Niemiec postępuje zbyt szybko.

Jeżeli na świecie wiedzą prawie powszechną staje się ta o polskich obozach zagłady, i od lat wytwarzane jest skojarzenie „Polska – Zagłada” to dlaczego niemiecka badaczka społeczeństwa Izraela nie może spytać, co sądzą o odpowiedzialności Polaków za Holokaust?

A odpowiedzi okazały się – jak to Czerska ujęła – zaskakujące. Zaskakujące, czyli tłumacząc na język polski, antypolonizm w Izraelu, gdyby użyć michnikizmu, jest zoologiczny. Zadziwiający jest poziom podatności żydowskich obywateli Izraela na wieloletnie pranie mózgów, czyli wybielanie Niemców.

Na jakie wygibasy intelektualne jest gotów Bilewicz, aby wytłumaczyć, jakie błędy popełniono w badaniu, jeżeli 90 proc, żydowskich obywateli Izraela uważa, że Polacy są odpowiedzialni za zagładę? Odpowiedź, że Polacy też byli ofiarami, zakłada, że Polacy są odpowiedzialni.

W Izraelu o Zagładzie

Pod koniec lat 70. Ministerstwo Edukacji Izraela zaproponowało nowy program nauczania o Zagładzie dla szkół średnich, napisany przez zespół Uniwersytetu Hebrajskiego pod kierunkiem Chaima Szackera. W1979 r. ministerstwo ogłosiło, że nauka o Zagładzie będzie standardowym elementem programu w wyższych klasach szkół średnich. W następnym roku Kneset wprowadził poprawki do ustawy o edukacji narodowej.

Czytam u Segeva, że edukację oprzeć na wartościach kulturowych narodu Izraela, lojalności wobec państwa i narodu żydowskiego,, , aspiracjach społeczeństwa opierających się na wolności, równości, tolerancji, wzajemnej pomocy i miłości bliźniego” oraz „na świadomości Zagłady i bohaterstwa”

Od 1980 r. o Zagładzie uczy się w szkołach i podstawowych, i średnich, więc ktoś, kto kończy w Izraelu szkołę średnią, przerobił ten program dwukrotnie. Od początku lat 80. pytania o Zagładę stanowiły 20 procent wszystkich pytań na egzaminach maturalnych z historii; często pada pytanie o los Żydów podczas Zagłady, w tym o życie w gettach, opór i męczeństwo. Pytania dotyczące Trzeciej Rzeszy są znacznie rzadsze – zauważa Segev, który śledził zmiany w Izraelu w programie nauczania o Zagładzie i szczegółowo je opisał w książce wydanej w Izraelu w 1991 r. pt. „Siódmy milion”, podtytuł: „Izrael – piętno Zagłady”.

Każdy, kto uczęszczał do izraelskiej szkoły, a dzisiaj ma mniej niż 55 lat i więcej niż 18 lat, przeszedł ten izraelski szkolny program nauczania o Zagładzie dwukrotnie. W „Epilogu” do polskiego wydania w 2012 r. pisze, że młodzież izraelska i młodzi Amerykanie żydowskiego pochodzenia najczęściej spotykają się w miejscach zagłady na terenie Polski, i że jednym ze skutków „wycieczek do Polski” organizowanych przeważnie pod nadzorem Ministerstwa Edukacji jest to, że młodzi Izraelczycy często kojarzą Zagładę z Polską, a nie z Niemcami. W 2010 r. wzięło w nich udział co najmniej 20 tys. uczniów.

Izraelski resort edukacji przewidywał, że w 2023 r. w zimowych edukacyjnych wycieczkach uczniów do Polski będzie uczestniczyło 215 grup, łącznie 24 tys. uczniów.

Uniwersytet Hebrajski pięćdziesiąt lat temu opracował program nauczania o Zagładzie, a w marcu 2024 r., doktorze Bilewicz, badaczka z tegoż uniwersytetu sprawdziła, jak Izraelczycy postrzegają Holocaust i współczesną Europę pod kątem antysemityzmu.

I kto jest odpowiedzialny za Zagładę. Konkretnie.

Na pytanie „Czy Izraelczycy postrzegają Polaków jako odpowiedzialnych za zagładę swoich żydowskich sąsiadów podczas Holokaustu?” przygotowano pięć odpowiedzi:

– Oni też byli ofiarami.

-Tylko częściowo.

-Tak, dokładnie tak jak Niemcy.

-Wolę nie odpowiadać. – Nie wiem.

Empatyczne „wolę nie odpowiadać” oraz „nie wiem” to razem 10 proc.

Dokładnie jak Niemcy odpowiedziało 54 proc., tylko częściowo -28 proc, i „oni też byli ofiarami” 8 proc. Razem 90 proc.

Ktoś się zorientował, że wyniki są kompromitujące (przedwczesne), i na stronie internetowej Uniwersytetu Hebrajskiego usunięto słu-pek„arabscy obywatele Izraela” prezentowane wyniki są lepsze. Ale, jeżeli 54 proc, żydowskich obywateli Izraela uważa bezwzględnie, że Polacy za zagładę Żydów są dokładnie tak odpowiedzialni jak Niemcy, to w muzeum POLIN chyba ogłoszono ALARM.

POLIN zaprasza

Na te wyniki pracowano długie lata. Gdy pojawiało się słowo Zagłada, to pojawiało się „Polacy” lub „Polska”., gdy protestowano, to Polaków zamieniano na nazistów lub hitlerowców, nigdy na Niemców.

Wyniki badań ogłoszono 2 maja, a dzisiaj, 17 maja, POLIN zaprasza do Warszawy na ul; Nowolipki, aby wspólnie poszukiwać okruchów przeszłości, skrawków bruku, zagrzebanych w ziemi cegieł, „ze zgiełku dzisiejszej Warszawy wyłowimy głosy i historie ludzi” którzy mieszkali przy tych ulicach w czasie okupacji.

A jutro w planach muzeum są „wyjątkowe spacery”: Noc Muzeów – w żydowskim miasteczku. Pracowniczki i pracownicy muzeum zamienią się w przewodników i przewodniczki i zwiedzających przeniosą w świat żydowskiego miasteczka, powędrują przez place i ulice, budynki, ,,zaułki”

W związku z wojną Izraela z Hamasem na stronie internetowej muzeum jest stanowisko dyr. Zygmunta Stępińskiego. Izrael ma szczególne znaczenie z perspektywy misji i działalności Muzeum POLIN, przede wszystkim dlatego, że istotną rolę w budowie tego państwa odegrali Żydzi polscy”, muzeum będzie kontynuowało działania służące zwalczaniu postaw antysemickich: „nie może być zgody na uprzedzenia, dyskryminację i nienawiść wobec żadnej grupy społecznej, etnicznej czy religijnej”.

A Polacy? Czy muzeum zorganizowało chociaż jedną wystawę w Izraelu, o polskich sąsiadach bestialsko zamordowanych przez Niemców? O profesorach lwowskich czy krakowskich?

W1968 r. student Tom Segev przeprowadził wywiad z Dawidem Ben Gurionem,, , ojcem narodu”, ,,twórcą Izraela” a nad Wisłą, polskim Żydem. Usłyszał: „Naród Izraela”- to znaczy mieszkańcy Izraela – muszą być „narodem wybranym” i „światłem dla narodów”, wzorcem narodowej moralności.

Ben Gurion wspominał ciepło Polskę: „Nigdy osobiście nie cierpiałem od antysemickich prześladowań”, i swoje rodzinne miasto: „Płońsk w porównaniu z podobnymi wielkością miastami w Polsce wysłał największą ilość Żydów do Ziemi Izraela. Nie wyemigrowali, uciekając z negatywnych przyczyn, ale mając pozytywny cel odbudowy ojczyzny”.

A co z Polakami? Za tydzień „Podstawianie Polski”

Opracował: Aron Hohn, Hajfa, Izrael