24 Paź |
|
Widzę gałąź kwitnącą 1 Gołębica wyfrunęła, przeleciała światem pustym, nie znalazła żywego ducha i wróciła do ręki. Była życiem na dłoni! Noe ocalał i wypuścił gołębicę ocalenia. Wróciła ze świata czystego z zieloną gałązką. Wyfrunęła trzeci raz I nie wróciła do ocalonego. Polatuje skrzydlatym Dzisiaj nad ziemią! 2 Dzisiaj jest wczoraj, dzisiaj jest jutro. A teraz nic nie ma? — Nie wie czy błądzi, bo nie wie gdzie krąży nietutejsza. Zamyślona wschodem słońca krąży niewczesna, niebem prześwietla ziemię i szuka jej za późno. Pręgami źrenicznego światła schodzi po swoim spojrzeniu aż do wyczerpania ciemności. Nie wraca — już wszystko jest nigdzie. 3 Nigdzie krążąca zgubiła gałązkę zieloną! Bóg ją odnalazł, urodził na ziemi i zakwitła przed oczami swojego proroka. „Co widzisz Jeremiaszu? — Widzę gałązkę migdałową, kwitnącą, czującą. — Dobrze widzisz, Jeremiaszu, bo czuwam nad słowem i czuję gałązką aby dźwięczało i kwitło aby dźwięczała i kwitła.” — Do dzisiaj... 4 Pośrodku kwitnienia kolorów zmrok mnie zmorzył a kiedy się jutro ocknąłem było ciemno. I wtedy urodziło się moje oko — biała gołębica z szarymi plamami. Biel przeszła mimo. Szare plamy czekały — stworzyły postać innej, ciemnej gołębicy. 5 Znalazła się i zgubiła gołębica biała. Szare plamy na skrzydłach budziły się. Biel śpiąca dłużej przeszła po chodniku. Mówiłem wszystkim o gołębicy, chciałem ją zatrzymać. Mowa mnie zatrzymała a gołębica minęła się z moim sercem. Ciemność wróciła. 6 Bóg twardo ciężko bezbarwną falą nowego potopu zabił przezroczysto i wskrzesił kolorowo ziemię bez gołębicy i bez czującej gałązki bez głoski czuwającej.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze!
Powered by !JoomlaComment 3.25
3.25 Copyright (C) 2007 Alain Georgette / Copyright (C) 2006 Frantisek Hliva. All rights reserved." |
|||||
Ostatnio zmieniany w Wtorek, 28 Sierpień 2018 06:05 |