Licznik odwiedzin
Wczoraj120
W tym tygodniu510
W tym miesiącu3462
Od 1.03.20081342817
Powered by Kubik-Rubik.de
Szukaj
Logowanie
- |
18 Wrz |
|
Ostatnie wysiedlenie Żydów do Bełżca z Izbicy
Było to rano, o wczesnej godzinie, Gdy usłyszano wielką strzelaninę, Miało się to dziać w wielkiej tajemnicy Lecz mieszkańcy naszego domu chowali się do piwnicy.
Nad Izbicą gradowe deszcze W kryjówce pytali: czy to wysiedlenie jeszcze? Nagle stuk: wszyscy pytali: co za huk? To gestapowska policja z pałkami znów
Wygnała nas na ulice, biła szturchała i bez wszelkich mów, Ja płakał, błagałem trochę wody, Gdyż wówczas były takie mody! Że bierz, co prędzej nogi za pas i rób skorochody.
Uciekałem przez izbickie ulice, Na każdym rogu widniały tablice, Czarnymi literami objęte "Verfluchte Juda", Gdyż o owym czasie było prawo zabijać Ben-Jehuda.
Do młodego lasu szybko uciekałem, Tam dużo Żydów zastałem. Ukryci z myślą wszyscy za drzewami, Że Niemcy nas nie znajdą za gałęziami.
Patrzcie idą, idą trzech Ukraińców z karabinami Tu bili, tu padł, a wokoło okrążon faszystami Nie myślałem długo, już byłem gotów umykać Lecz faszysta zaczął za mną z cekaemu cykać.
Strzelał za mną jak szalony, Ja zaś byłem strasznie zmęczony, Z czoła ciekł mi pot, I ze strachu skoczyłem przez płot,
W skoku skaleczony ostremi drutami, Schowałem się pod jakiemiś śmieciami. Pod śmieciami leżałem trzy doby, Nie miałem w ustach ni jedzenia, ni kropli wody. Dopiero za trzy doby wsiałem i z Izbicy do Zamościa uciekałem. Archiwum ŻIH, sygn. 302/81 — opr. Hanna Olicka
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze!
Powered by !JoomlaComment 3.25
3.25 Copyright (C) 2007 Alain Georgette / Copyright (C) 2006 Frantisek Hliva. All rights reserved." |
|||||
Ostatnio zmieniany w Wtorek, 28 Sierpień 2018 06:02 |