Pon 20 Sie 2018 |
Aszer Reich - Inne uczucie |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| |
Poezja przewiezie mnie do innego wspomnienia,
do innego uczucia: po wielu latach,
nagle przede mną twoja postać jak oświetlony krajobraz
samej siebie, wynurzasz się z wiru ulicy
w niepokonanym świetle słońca
spotkaliśmy się jak dwa ptaki z innego lata.
Wzniosłaś ku mnie wzrok i oto stał twój syn,
o twarzy myślącej inaczej, o oczach innego Boga.
„Co zrobię, synu, by przywrócić cię przeszłości?”
Słońce stało się na chwilę ciepłem łona
a twarz pogrążona w bólu, która wessała mnie w siebie
była moją twarzą przed urodzeniem.
Świat zmienił się nagle. Wiedziałem to, com
wiedzieć powinien, pamiętałem wszystkie możliwe światy.
Tak staliśmy na ulicy w ciasności uczucia
patrząc w nasz czas bez pośpiechu.
Pies utkwił w nas wzrok i warknął z wahaniem:
szczekać czy wyminąć nas —
dzień był jeszcze w wyobraźni, a światło
trzymające jej ciepłą rękę
było w mojej ręce piszącej ten wiersz.
Przekład z hebrajskiego Awiwa Shawit-Władkowska
Aszer Reich, urodził się w Jerozolimie, w roku 1937, w
ultraortodoksyjnej rodzinie (Mea Szaarim). Kiedy miał 18 lat,
opuścił to otoczenie, służył w wojsku, a potem studiował
filozofię i literaturę. Wydał kilka tomów poezji.
Więcej poezji
|
Ostatnio zmieniany w Poniedziałek, 20 Sierpień 2018 07:05 |
Pon 20 Sie 2018 |
Jahuda Amichai - Z cyklu „Teraz i innymi czasy” |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| |
Pan Bóg lituje się nad dziećmi z przedszkola
Pan Bóg lituje się nad dziećmi z przedszkola,
mniej już nad dziećmi ze szkoły.
A nad dorosłymi nie ulituje się już wcale.
Zostawia ich samych,
i nieraz muszą czołgać się nad czworakach
w rozżarzonym piasku,
aby dociągnąć do punktu zbornego
krwią brocząc.
Może nad kochankami — naprawdę
zmiłuje się, ochroni ich i ocieni,
jak drzewo człowieka śpiącego na ławce
w miejskiej alei.
A może my także oddamy im
te ostatnie monety łaski
odziedziczone po matce,
aby ich szczęście broniło nas
teraz i innymi czasy.
|
Ostatnio zmieniany w Poniedziałek, 20 Sierpień 2018 07:05 |
Więcej…
|
Czw 16 Sie 2018 |
Stanisław Chęciński - "Ścieżki mojego życia..." |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| |
W Stulecie Niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej, Drogim Przyjaciołom,
z Wyrazami Serdeczności i Wdzięczności
Stanisław Chęciński
Książkę tę dedykuję moim Wnukom
oraz patriotycznej Młodzieży Polskiej
w Kraju i za granicą,
aby swoją wiernością
ocaliła tożsamość Ojczyzny
oraz
Ryszardowi Sawickiemu - przyjacielowi,
inspiratorowi powstania tejże książki
Motto
Błogosławieni, którzy w czasie gromów
Nie utracili równowagi ducha,
Którym na widok spustoszeń i złomów
Nie płynie z serca pieśń rozpaczy głucha;
Którzy wśród nocy nieprzebytej cieni
Nie tracą wiary w blask rannych promieni:
Błogosławieni!...
Jan Kasprowicz
15 listopada 2012 r.
|
Ostatnio zmieniany w Poniedziałek, 20 Sierpień 2018 07:32 |
Więcej…
|
Wto 14 Sie 2018 |
Kantorzy w Polsce i ich pieśni, nad pieśniami |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Główna rola podczas nabożeństw i uroczystości świątecznych w synagogach przypada kantorom. To oni są interpretatorami i twórcami owego niepowtarzalnego stylu, formy, melodyki i rytmu wokalistyki sakralnej. Sztuka wokalna kantorów zasadza się na dowolnej interpretacji tudzież improwizacji wykonywanych utworów. Dawniej wiązało się to przede wszystkim ze spontanicznym charakterem modłów odprawianych w tzw. chasydzkich „sztybełech” (małych domach modlitwy), bet-hamidraszach (domach nauki — domach modlitwy), niewielkich bóżnicach. Nabożeństwa stawały się swego rodzaju koncertami, podczas których kantor z chórem tworzyli nastrój i klimat o zaskakujących walorach estetycznych. W minionych stuleciach osobliwego kolorytu dodawali tym uroczystościom wędrowni kantorzy, angażowani na poszczególne święta. Przynosili oni ze sobą oryginalne melodie zaczerpnięte od swoich mistrzów, niejednokrotnie sławnych kantorów, u których odbywali naukę i praktykę. Często były to melodie nie wolne od wpływów lokalnego folkloru.
|
Więcej…
|
Wto 07 Sie 2018 |
Wytrząsnęli z kieszeni według Szołem-Alejchem |
|
|
|
Wpisany przez Redakcja: Samuel Baranowski
|
| | Sza! — Odzywa się Żyd o oczach, jak u wołu okrągłych. Przez długi czas siedział w kącie przy oknie i paląc bez przerwy papierosy słuchał opowieści o kradzieżach, rabunkach i napadach.
— Ja wam opowiem piękniejszą historię o kradzieży, która wydarzyła się u nas. Właśnie u nas, tu w bóżnicy, i na dodatek w sam Jom-Kipur. Proszę tylko posłuchać!
|
Więcej…
|
Pon 06 Sie 2018 |
GDY ŻYD NIE MA SIĘ KOGO BAĆ, BO WŚRÓD POLAKÓW NIE MA JUŻ PANÓW |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | dr Ewa Kurek, Gazeta Warszawska
Polscy Żydzi po wojnie nie mieli się już kogo bać Króla nie było, polscy panowie zginęli w czasie wojny w walce z Niemcami i Sowietami, a jeśli przeżyli, to wraz z polskimi rzemieślnikami i chłopami siedzieli w więzieniach. Najbardziej oporni w latach 1945-1956 dostawali od komunistów, często Żydów właśnie, kulę w potylicę i lądowali w dołach na warszawskiej Łączce lub w podobnych jej miejscach. Pierwsza fala najbardziej zaangażowanych w zniewolenie Polski polskich Żydów odpłynęła do Izraela i państw zachodnich w roku 1956, druga w roku 1968.
|
Więcej…
|
Pi 27 Lip 2018 |
Uniwersytet Hebrajski Jerozolima |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Aron Kohn, Hajfa – Izrael
|
| | Jerozolima była ośrodkiem intelektualnym Izraela od czasów biblijnych. Także po zburzeniu Świątyni i rozproszeniu Żydów po wszystkich zakątkach świata, w Jerozolimie przebywali uczeni, powstawały szkoły, kontynuowano studia. A choć były okresy, gdy sławę uczonych jerozolimskich przyćmiewały inne ośrodki, jak choćby Safed (Cfat), to przecież miasto, w którym znajdowała się niegdyś Świątynia, zawsze miało moc przyciągania mędrców.
|
Więcej…
|
Wto 24 Lip 2018 |
Dreyfus w Kasrylewce wg Szołema Alechema |
|
|
|
Wpisany przez Redakcja: Samuel Baranowski
|
| | Nie wiem, czy gdziekolwiek na świecie sprawa Dreyfusa wywołała taki szum, jak w Kasrylewce. Powiadają, że w Paryżu też się zakotłowało. Pisały o niej gazety. Strzelali do siebie generałowie, a chuligani biegali po ulicach i różne rzeczy wyczyniali. Jedni krzyczeli: „Vive Dreyfus”! Drudzy wołali: „Vive Esterhazy!” A, było nie było, Żydów jak zwykle mieszano z błotem. Jednak tylu zmartwień, cierpień i poniżeń, jakich doznali oraz które przeżyli Żydzi w Kasrylewce, Paryżanie do samego nadejścia Mesjasza nie przeżyją.
|
Więcej…
|
Pi 20 Lip 2018 |
Żydowsko-Chrześcijańskie debaty w Średniowieczu |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Terytorialna i ideologiczna ekspansja chrześcijaństwa w okresie średniowiecza doprowadziła do licznych konfrontacji ze społecznością żydowską. Konfrontacje te miały charakter ideologiczny — w formie rozpraw, o których będzie tutaj mowa — a czasami także fizyczny, czego przykładami mogą być masakry (np. z okresu wypraw krzyżowych) czy dekrety nakazujące Żydom noszenie znaku (ustanowione na czwartym Kongresie Laterańskim), czy też opuszczenie kraju (np. wygnanie z Anglii w 1290 r. lub ostateczne wygnanie z Francji w 1394 r.). Do dziś zachowały się dokumenty z trzech bardzo istotnych debat religijnych pomiędzy Żydami a przedstawicielami Kościoła katolickiego: rozprawy nad Talmudem z 1240 r. w Paryżu, w wyniku której Talmud został spalony; rozprawy w Barcelonie z 1263 r., w której obrońcą religii Żydów był sam Mojżesz ben Nachman (Nachmanides) oraz rozprawy w Tortosie (1413-1414), także w Hiszpanii.
|
Więcej…
|
Wto 17 Lip 2018 |
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Założona w 1826 r. przy ul. Gwardiackiej Szkoła Rabinów od początku nie spełniała oczekiwań władz. Spodziewano się, że jej wychowankowie będą posłusznym narzędziem w rękach rządu i dzięki nim przeprowadzenie „reformy starozakonnych” będzie łatwiejsze.
Od chwili jej utworzenia, zarówno organizacja, cele, jak i program nauczania, a także obowiązujący uczniów uniform, zbliżony wyglądem do habitu księży katolickich, budziły ostry sprzeciw wśród większości społeczności żydowskiej Królestwa Polskiego. Znany i ceniony nie tylko przez wyznawców religii mojżeszowej — Abraham Stern, członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk, uważał, że szkoła ta doprowadzić może jedynie „do zepsucia pokoleń (...), a zatem i do ogólnej szkody kraju”. Początkowo społeczeństwo żydowskie bojkotowało ten zakład. Zdarzało się nawet, że grożono zemstą rodzinom, którzy zdecydowali się posyłać do niej swe dzieci. W rezultacie, w pierwszym roku jej istnienia było tylko 25 uczniów, ale w następnym już 42. Liczba ich zwiększyła się z czasem, dochodząc w 1846 r. do 260. Pochodzili oni z różnych stron Królestwa; gross uczniów stanowili jednak warszawiacy.
|
Więcej…
|
|
|