Czw 29 Sie 2019 |
Wpisany przez Aron Kohn, Hajfa
|
| | Piotr Lewandowski, Warszawska Gazeta, nr 18, 30.04-9.05.2019 r.
Żydzi i ich organizacje cieszą się u nas jakimś nadzwyczajnym, niemal eksterytorialnym statusem świętych krów, których nikt nie waży się w żaden sposób kontrolować, a polskie państwo odgrywa dla nich wyłącznie rolę skarbonki, do której dorzuca się podatnik.
|
Więcej…
|
Wto 27 Sie 2019 |
Antypolska propaganda robi z nas chłopców do bicia: Tresowanie Pelaków |
|
|
|
Wpisany przez Aron Kohn, Hajfa
|
| | Jan Piński, Warszawska Gazeta, nr 18, 30.04-9.05.2019 r.
W podkarpackim Pruchniku przeprowadzono przedstawienie pt. „Sąd nad Judaszem". Kukła, która miała go symbolizować, przypominała współczesnych żydowskich ortodoksów (czarne pejsy, kapelusze). Impreza polegała na tym, że zebrani dorośli i młodzież wymierzały po „procesie" kukle Judasza karę uderzeń pałką, jedno za każdy srebrnik, który otrzymał za wydanie Jezusa. Całość wyglądała w mediach fatalnie. Coś jak trenowanie linczowania. Impreza przez lata była na wniosek duchownych zawieszona. Nie wiadomo, dlaczego nagle ktoś postanowił ów zwyczaj restaurować. Sprawa z lokalnej polskiej wioski urosła błyskawicznie do rangi międzynarodowego skandalu. Uruchomiła się prokuratura, która już postawiła dwa zarzuty nieobyczajnych wybryków 17- i 45-latkowi (młodszego oskarżono o tamowanie drogi publicznej, a starszego o nieostrożne obchodzenie się z ogniem). Niezależnie od poziomu tej ludowej rozrywki zatrważające jest to, że posłużyła jako pretekst do rozjeżdżania Polaków za wrodzony antysemityzm. Reakcja klasy politycznej na wyścigi ścigającej się w potępianiu wichrzycieli przypominała zaś, że w tej sprawie nie chodzi o ukaranie winnych głupiej zabawy, ale o tresowanie Polaków. Na całym świecie obrządki zemsty na Judaszu są bardzo popularne. W Hiszpanii ostatnio kukła Judasza wyglądała jak lider katalońskich separatystów i nie tylko obito ją kijami, ale również strzelano do niej i palono. Z Polaków ta dość trywialna historia pozwoliła na całym świecie zrobić antysemitów ćwiczących się w biciu Żydów.
|
Więcej…
|
Sob 24 Sie 2019 |
Wpisany przez Leon Baranowski, Buenos Aires, Argentyna
|
| | Piotr Zychowicz, DoRzeczy, nr 16, 15-22.04.2019 r.
Egzekutorzy z AK strzelali do konfidentów gestapo nie tylko w Warszawie, lecz także w Wilnie. Niestety, zdarzały się fatalne pomyłki
|
Więcej…
|
Wto 20 Sie 2019 |
Ulubiony uczeń Piłsudskiego |
|
|
|
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Piotr Nehring, Newsweek, nr 17-18, 23.04-5.05.2019 r.
„Był Marszałek dla Becka wszystkim - źródłem wszelkich praw, światopoglądem, nawet religią” pisał o Józefie Becku historyk Władysław Pobóg-Malinowski
„Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę”.
W tym momencie ministrowi przerwał głośny i długi aplauz. Chwilę później Józef Beck dokończył naj słynniejsze przemówienie: „Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor”. I znów niekończące się oklaski z ław poselskich i z loży prasowej.
|
Więcej…
|
Pon 19 Sie 2019 |
Opowieść o latach z Kutzem: Bawił się życiem jak teatrem |
|
|
|
Wpisany przez Administrator
|
| | Był wolny, wolność była warunkiem jego istnienia. Ale chciał mieć też rodzinę i ją ode mnie dostał: dzieci, dom, opiekę. Oboje zrealizowaliśmy w życiu jakiś plan i oboje żeśmy umarli - o Kazimierzu Kutzu opowiada jego żona.
Z Iwoną Swiętochowską-Kutz rozmawia Aleksandra Pawlicka, Newsweek, nr 16, 15-22.04.2019 r.
NEWSWEEK: Napisała mi pani: „Boję się czasu, który powoli zaciera prawdziwy obraz męża”.
IWONA ŚWIĘTOCHOWSKA-KUTZ: Boję się, że zgubię mojego Ziutę. Czytam, co piszą o nim, i widzę człowieka jednowymiarowego. A on był przepełniony barwami. Miał w sobie te jaskrawe i brudne też. Był estetą i turpistą jednocześnie. Siedział przy pięknym, starym biurku, a obok stała piwniczna metalowa szafka. Fascynowały go silne kobiety, jak jego matka i babka, a ciągle szukał łagodnej, niezepsutej blondynki, która - jak w filmie - umyje mu nogi w misce. Taki był. Pełen wad i zalet. Mały Kazio i wielki artysta.
Boi się pani, że stanie się pomnikiem?
- Pomnik to on sobie sam wznosił całe życie, nie mam zamiaru ani go obalać, ani obłupywać. Jednak gdy wszyscy wiedzą lepiej, jaki był, zaczynam się zastanawiać: kurczę, może to j a go nie znałam? Ale też czuję bunt. Nie chcę, żeby stał się kukłą pozbawioną życia. Bo tak jak on był pazerny na życie, to jest mało kto.
|
Ostatnio zmieniany w Środa, 24 Kwiecień 2019 06:16 |
Więcej…
|
Pi 16 Sie 2019 |
Wpisany przez Leon Baranowski, Buenos Aires, Argentyna
|
| | Piotr Zychowicz, DoRzeczy, nr 14, 1-7.04.2019 r.
Izrael żąda od Polski, aby nie wpuszczała Davida Inringa. Brytyjski historyk w przeszłości negował bowiem istnienie komór gazowych w Auschwitz I
|
Więcej…
|
Pon 12 Sie 2019 |
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Joanna Lichocka DoRzeczy, nr 14, 1-7.04.2019 r.
Idzie Tomek w świat szeroki,
Zamaszyste stawia kroki,
Na grzebieniu gra walczyka,
A tak wabi ta muzyka,
Że tuż za nim środkiem drogi
Kroczy bocian długonogi...
„Pana Dropsa i jego trupę" Jan Brzechwa czytał dwojgu dzieciom na strychu domu w Cołkowie późną jesienią 1944 r.
Tłoczyliśmy się w małym pokoiku, cztery osoby na przestrzeni ok. 12 mkw. Janek przynosił rękopisy swoich wierszy i opowiadań: »Akademia pana Kleksa« i »Pan Drops i jego trupa«. Nasza dwunastoletnia córka i dziesięcioletni syn byli zafascynowani urzekającym dowcipem i poezją tych utworów" - napisał we wspomnieniu poświęconym Brzechwie Władysław Rymkiewicz. Niewielki dom stał [przebudowany wciąż stoi] prawie naprzeciw stacji kolejki wąskotorowej w Gołkowie. Brzechwa był tam częstym gościem, ukrywał się w pobliskim Zalesiu.
|
Więcej…
|
Pi 09 Sie 2019 |
Wpisany przez Aron Kohn, Hajfa
|
| | Na gruzach laickiej Europy ma powstać islamskie imperium. Pierwszą ofiarą tej rewolucji ma być Francja.
Stanislas Balcerac, Warszawska Gazeta, nr 13, 29.03 – 4.04.2019 r.
- Wychowani na zimnej wojnie, jesteśmy bezustannie bombardowani wrzutkami na temat zagrożenia ze Wschodu, tak abyśmy nie myśleli za dużo o realnym zagrożeniu z południa, które w ostatnich latach kosztowało życie kilkuset Europejczyków (mężczyzn, kobiet i dzieci). W listopadzie 2015 r., po krwawych islamskich zamachach terrorystycznych w Paryżu, ówczesny prezydent Francji Francois Hollande ogłosił: jesteśmy w stanie wojny, ale skończyło się jak zwykle na pustych deklaracjach. Skoro jesteśmy w stanie wojny ze światem muzułmańskim, a miliony nielegalnych muzułmańskich migrantów bez papierów lub z fałszywymi tożsamościami spokojnie wjeżdżają na teren Europy, to oznacza, że nasi umiłowani europejscy przywódcy są po prostu kolaborantami przeciwnika.
|
Więcej…
|
Wto 06 Sie 2019 |
Wpisany przez Reb. Janusz Baranowski
|
| | Mikołaj Kozakiewicz, Wolnomularz Polski, nr 23-24, sierpień/wrzesień 1998 r.
Kościół nienawidził masonerii, gdyż skupiała ona ludzi wybitnych
Kościół był od początku wrogi masonerii, ale ataki przeciw niej nasiliły się, gdy w 1860 roku, we Włoszech, w wyniku działań tajnej organizacji karbonariuszy (węglarzy), nastąpiło ich zjednoczenie i dokonała się likwidacja Państwa Kościelnego. Karbonariusze nie uważali się za masonów, ale zorganizowani byli podobnie. Nic dziwnego, gdyż wieku wybitnych ich przywódców (np. B. Garibaldi, b. Cavour) było masonami.
|
Więcej…
|
Wto 06 Sie 2019 |
Wpisany przez Administrator
|
| |
|
|